sobota, 13 października 2012

Z tradycji prorokujących kobiet


bp Andrzej Siemieniewski 


Z tradycji prorokujących kobiet


„Kobieta przywróciła wolność utraconą przez mężczyzn”.

(Orygenes)

 

I. Siedem wspaniałych

Pismo Święte, wymieniając proroków, zdecydowanie częściej mówi o mężczyznach. Ze słowem „prorok” (נָבִיא – wym. nawi’) kojarzą nam się przeważnie przecież takie postacie, jak Izajasz, Jeremiasz czy Amos. A jednak w Starym Testamencie spotyka się także kobiety, co do których została użyta żeńska forma „prorokini” (נְבִיאָה – wym. newi’a)[1].

1. Miriam

Po raz pierwszy spotykamy się z tym określeniem w Księdze Wyjścia w odniesieniu do Miriam. Po przejściu przez Morze Czerwone Mojżesz i Izraelici zaśpiewali pieśń zwycięstwa (Wj 15,1-19). Wtedy to:

 

„Miriam prorokini (הַנְּבִיאָה), siostra Aarona, wzięła bębenek do ręki, a wszystkie kobiety szły za nią w pląsach i uderzały w bębenki. A Miriam intonowała im: «Śpiewajmy pieśń chwały na cześć Pana, bo swą potęgę okazał, gdy konie i jeźdźców ich pogrążył w morzu»” (Wj 15,20-21).

 

Miriam jest tu nazwana siostrą Aarona, ale jest też oczywiście siostrą Mojżesza. Prorok Micheasz stawia ją w jednym rzędzie z jej wielkimi braćmi: „Słuchajcie, proszę, tego, co Pan powiedział: […] Wywiodłem cię z ziemi egipskiej, z domu niewoli wybawiłem ciebie i posłałem przed tobą Mojżesza, Aarona i Miriam” (por. Mi 6,1.4).  

2. Debora

Drugą w kolejności osobą formalnie obdarzoną przez tekst biblijny tytułem prorokini jest Debora. Czwarty rozdział Księgi Sędziów opisuje czasy poprzedzające jeszcze epokę królów Izraela.

 

„W tym czasie sprawowała sądy nad Izraelem Debora, prorokini (נְבִיאָה), żona Lappidota. Zasiadała ona pod Palmą Debory, między Rama i Betel w górach Efraima, dokąd przybywali Izraelici, aby rozsądzać swoje sprawy” (Sdz 4,4-5).

 

Kiedy zaczęła się wojna z kananejskim królem Jabinem i jego wodzem Siserą, dowódca izraelski Barak nie chciał sam zmierzyć się z przeciwnikiem, lecz domagał się, aby Debora osobiście wzięła udział w walce. Po zwycięstwie – podobnie jak było to uprzednio po Wyjściu z Egiptu – Debora i Barak śpiewali hymn zawierający takie słowa: „Zanikło życie w osiedlach, zanikło w Izraelu, aż powstała Debora, powstała jako matka w Izraelu” (Sdz 5,7). Interesujące, że spośród wszystkich przywódców opisanych w Księdze Sędziów Debora jest przedstawiona w wyjątkowo korzystnym świetle.  

3. Chulda

Chulda pojawia się z kolei w narracji Drugiej Księgi Królewskiej. Kiedy po latach zaniedbań w kulcie Boga wreszcie za czasów króla Jozjasza odnaleziono w świątyni księgę Prawa Pańskiego, król nakazał swoim najbliższym współpracownikom, a więc osobom najwyżej postawionym w państwie: „Idźcie poradzić się Pana co do mnie, co do ludu i całego pokolenia Judy w związku ze słowami tej znalezionej księgi. Bo wielki gniew Pański zapłonął przeciwko nam z tego powodu, że przodkowie nasi nie słuchali słów tejże księgi, by spełnić wszystko, co jest w niej napisane” (2 Krl 22,13). Rzecz ciekawa, że wysłannicy władcy poszli, by usłyszeć głos Boży, do kobiety:

 

„Kapłan Chilkiasz i Achikam, Akbor, Szafan i Asajasz udali się do prorokini (הַנְּבִיאָה) Chuldy, żony Szalluma, syna Tikwy, syna Charchasa, strażnika szat. Mieszkała ona w Jerozolimie, w nowym mieście” (2 Krl 22,14; por. 2 Krn 34,14-28).

 

W Księdze Nehemiasza wspomniana jest Noadia. Występuje jednak w roli negatywnej. Oto Nehemiasz, mianowany naczelnikiem ziemi judzkiej, trudzi się odbudową zniszczonej Jerozolimy i spotyka przeszkody nie tylko ze strony nieprzyjaciół, Tobiasza i Sanballata, ale także niektórych proroków, w tym także pewnej kobiety: „Nie zapomnij, Boże mój, Tobiaszowi i Sanballatowi tych uczynków ich, jak również prorokini (הַנְּבִיאָה) Noadii i innym prorokom, którzy chcieli mnie zastraszyć” (Ne 6,14). Nie jest jasne, w jaki sposób Noadia miała utrudniać misję Nehemiasza, ale w narracji biblijnej częściej spotykamy się z takim faktem: plan Boży napotyka na przeszkody z winy fałszywych proroków. W każdym razie z powodu kontekstu, w jakim tu występuje, Noadii raczej nie wymienia się pośród godnych naśladowania prorokujących niewiast.

Księga Izajasza wymienia jeszcze jedną prorokinię, której imienia jednak nie znamy. „Zbliżyłem się też do prorokini (הַנְּבִיאָה). Ona poczęła i porodziła syna. I rzekł mi Pan: «Nazwij go imieniem Maher-Szalal-Chasz-Baz, bo zanim chłopiec nauczy się wymawiać ‘tata’ i ‘mama’, zaniosą bogactwa Damaszku i łupy z Samarii przed króla asyryjskiego»” (Iz 8,3-4). Miejsce to jest dla naszego celu o tyle mniej istotne, że określenie „prorokini” nie musi oznaczać faktycznie sprawowanej funkcji proroczej w społeczności Izraela, ale może opisywać po prostu status żony proroka. Ponieważ nie ma w Biblii żadnej wzmianki o tym, że żona Izajasza rzeczywiście prorokowała, więc zwykle pomijano ten tekst i nie wykorzystywano go dla wskazania proroczej tradycji niewiast w Izraelu.

Dodatkowo można wspomnieć o wzmiankach na temat prorokujących kobiet w Księdze Ezechiela i Joela. Dla opisania ich roli nie posłużono się jednak rzeczownikiem „prorokini”, a jedynie czasownika „prorokować”. Bóg, zachęcając Ezechiela do wypowiedzenia przestróg wobec „proroków Izraela” (Ez 13,16), dodaje: „A ty, synu człowieczy, zwróć swoje oblicze ku córkom twojego narodu, samorzutnie głoszącym przepowiednie (dosł. «prorokującym»), i prorokuj przeciwko nim!” (Ez 13,17). Prorokinie występują tu wprawdzie w negatywnej roli, ale nie różnią się w tym od współczesnych im fałszywych proroków.

Jak najbardziej pozytywną wzmiankę znajdziemy natomiast w Księdze Joela: „I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą (וְנִבְּאוּ), starcy wasi będą mieć sny, a młodzieńcy wasi będą mieć widzenia. Nawet na sługi i służebnice wyleję Ducha mego w owych dniach” (Jl 3,1-2). 

4. Sara

Pomijając więc wzmianki o prorokini z Księgi Izajasza lub o prorokiniach występujących w negatywnej roli, na razie wymieniliśmy trzy starotestamentowe postacie wyraźnie określone mianem prorokini (נְבִיאָהnewi’a). Tradycja żydowska mówi jednak o siedmiu prorokiniach. Dlaczego? Otóż dodaje do ich grona także te kobiety, których święty tekst wprost nie określa jako prorokinie, ale z biblijnego zapisu wynika, że taką funkcję faktycznie spełniały.

Dlatego jako czwartą wymienia się Sarę, żonę Abrahama. W Księdze Rodzaju czytamy o narastającym konflikcie w domu Abrahama między Hagar i jej synem Izmaelem z jednej strony a Sarą i jej synem Izaakiem z drugiej (Rdz 21,1n). W końcu sam Bóg zwrócił się do Abrahama, wyjaśniając mu, że lepiej zrobi, słuchając rad Sary. Wprawdzie polskie tłumaczenie kluczowego dla nas wersetu Rdz 21,12 zarówno według Biblii Tysiąclecia („Posłuchaj jej”), jak i Biblii paulistów („Posłuchaj jej głosu”) jest raczej powściągliwe, to jednak tekst hebrajski idzie o wiele dalej: „Cokolwiek powie ci Sara, słuchaj jej głosu”. Nie znajdujemy tu określenia „prorokini”, lecz ewidentnie rolą Sary jest przekazanie Abrahamowi woli Bożej: patriarcha ma słuchać wszystkiego, cokolwiek w tej sprawie przekaże mu jego żona.  

5. Anna

Piątą z kolei jest Anna wspomniana w początkowych rozdziałach Pierwszej Księgi Samuela: „Anna poczęła i po upływie dni urodziła syna, i nazwała go imieniem Samuel” (1 Sm 1,20). Po latach zaś, oddając swojego syna na wychowanie do sanktuarium w Szilo, wyśpiewała wspaniały hymn „Raduje się me serce w Panu” (1 Sm 2,1-10). To właśnie tej poetyckiej modlitwie Anna zawdzięcza zaliczenie do grona prorokiń Izraela.  

6. Estera

Z podobnego powodu włączono tu także Esterę. Jej niezwykłym dokonaniom za czasów króla Aswerusa jest poświęcona przecież cała biblijna księga nosząca jej imię i zawierająca wspaniałe słowa modlitwy (Est 4,17l-17z).  

7. Abigail

Siódma z nich, a więc ostatnia, to Abigail. Wzmianki o niej w księgach Starego Testamentu są wyjątkowo liczne (1 Sm 25,3.14.18.23.32.36.39.42; 27,3; 30,5; 2 Sm 2,2; 3,3; 17,25; 1 Krn 2,16; 3,1). Abigail przepowiedziała Dawidowi: „Pan zbuduje panu mojemu dom, który będzie trwały” oraz „Pan ustanowi cię władcą Izraela” (1 Sm 25,28.30). Z tego powodu i jej przypisano tytuł prorokini.  

8. Prorokowanie kobiet w Nowym Testamencie

W sumie więc jest ich w Starym Testamencie siedem: Miriam, Debora, Chulda, Sara, Anna, Estera i Abigail. Nowy Testament doda jeszcze „prorokinię Annę”, która służąc od lat w świątyni jerozolimskiej, spotkała wreszcie narodzonego Mesjasza:

 

„Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem, i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem” (Łk 2,36-38).

 

Dzieje Apostolskie przywołują też dawne proroctwo Joela: „Będą prorokować synowie wasi i córki wasze” (Dz 2,17; por. Jl 3,1-2), a nawet informują o czterech córkach diakona Filipa: „Dotarliśmy do Cezarei i weszliśmy do domu Filipa ewangelisty, który był jednym z Siedmiu, i zamieszkaliśmy u niego. Miał on cztery córki, dziewice mające dar proroctwa” (Dz 21,8-9). Wreszcie o prorokowaniu kobiet mówi wyraźnie sam św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian:

 

„Każdy mężczyzna, modląc się lub prorokując z nakrytą głową, hańbi swoją głowę. Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę” (1 Kor 11,4-5).

 

Ale czy fakt wspomnienia prorokowania w tych miejscach Dziejów Apostolskich oraz z Pierwszym Liście do Koryntian skłania nas do nazwania prorokujących tu kobiet prorokiniami? Raczej nie, gdyż w Kościele Nowego Testamentu prorokowanie może oznaczać bardzo różne formy wypowiedzi wspomagane łaską Bożą, takie jak napomnienia, nauczanie czy pocieszanie.

Jeśli w księgach Starego Przymierza doszukano się misji proroczej u Anny (1 Sm 1-2), to oczywiście na tej samej zasadzie trzeba ty to samo powiedzieć o Elżbiecie:

 

„Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” (Łk 1,41-43).

 

Tym bardziej oczywiście trzeba mówić o proroczym darze Maryi wyrażonym w Jej hymnie Magnificat (Łk 1,46-55).  

II. Pamięć o prorokiniach

Pamięć o tych biblijnych tekstach nie zaginęła w historii. Przypominano je i komentowano w wiekach późniejszych. Zacznijmy od tradycji judaistycznej. W Talmudzie babilońskim (spisanym do VI w.) czytamy, że „Rabini uczyli, że czterdziestu ośmiu proroków i siedem prorokiń nauczało w Izraelu”: Sara – gdyż „miała dar widzenia w świętym duchu”; Miriam – która prorokowała nawet jeszcze przed narodzeniem Mojżesza; Debora – gdyż napisano „Debora prorokini”; Anna – gdyż rzekła w modlitwie „raduje się moje serce w Panu”; Abigail – bo przepowiedziała, że Dawid będzie królem; Chulda – gdyż napisano „Chulda prorokini”; Estera – gdyż napisano „przyodziała się po królewsku”, co oznacza: przyodziała się w świętego ducha[2].  

1. Św. Hipolit

Z historii Kościoła tytułem przykładu przytoczmy tu fragment tekstu z początku III wieku. Św. Hipolit (ok. 170-235) napisał Kroniki obejmujące historię świata od jego stworzenia do roku 234. Niestety, po grecku zachowało się z nich niewiele, za to po łacinie aż dwie wersje[3]. I właśnie w tych łacińskich tekstach znajdujemy interesujące nas słowa o prorokiniach. Wyliczywszy skrupulatnie czterdziestu trzech proroków (czterdziestu ze Starego Testamentu: od Adama do Zachariasza oraz z Nowego Testamentu Symeona i Jana Chrzciciela), Hipolit dodaje jeszcze jako osobną kategorię imiona prorokujących kobiet, w tym Sarę, Rebekę, Miriam, Deborę i Chuldę (zwaną tu Olibą) oraz Annę z Ewangelii Łukaszowej, Elżbietę i Maryję:

 

„I jeszcze kobiety prorokinie: Sara, Rebeka, Maria – siostra Mojżesza, Debbora, Oliba; a za Chrystusa: Anna, Elżbieta, Maria, która zrodziła Chrystusa”[4].

 

W drugiej wersji Hipolit dodał do tej grupy jeszcze starotestamentową Annę, matkę Samuela, a przy okazji utożsamił nowotestamentową Annę z matką Maryi:

 

„Kobiety prorokinie : Sara, Rebeka, Maria – siostra Aarona i Mojżesza, Debora, Chulda, Anna – matka Samuela, i inna Anna, która zrodziła Marię, z której narodził się Chrystus, i Elżbieta – matka Jana Chrzciciela, i Maria Panna, która zrodziła Chrystusa z Ducha Świętego[5].

 

2. Klemens z Aleksandrii

W tym samym czasie w środowisku chrześcijan greckich Klemens z Aleksandrii (ok. 150-212) w swoich Kobiercach pisze o tym, że „u Hebrajczyków przeszłość przepowiadali prorocy dzięki Bożej mocy i natchnieniu Bożemu”. Klemens naliczył ich trzydziestu pięciu, uwzględniając nieco inne kryteria wyboru, a przy końcu dodał: „spośród kobiet zaś, bo i one przepowiadały przyszłość, [są] następujące: Sara, Rebeka, Mariam, Debora i Olda oraz Elżbieta i Maria, która wydała na świat Chrystusa”[6]. O Deborze dodał jeszcze: „Za czasów [Jabina] prorokowała Debora, żona Labidota z pokolenia Efraima. […] Za jej pośrednictwem przejął władzę nad wojskiem Barak, syn Bennera. […] I odtąd Debora rządziła ludem jako sędzia przez lat czterdzieści”[7].  

3. Orygenes

O wiele bardziej konkretne wnioski wyciągał z historii Debory Orygenes (ok. 185-254). Postawił pytanie: „Jaki przyniesie to pożytek, że czytamy, iż w owym czasie prorokini Debora, żona Lafidota, sprawowała sądy nad Izraelem?”. Odpowiedź Orygenesa kieruje się zdecydowanie w stronę kobiet. Historia Debory stanowi dla nich niezrównaną zachętę:

 

„Już sam sens literalny udziela niemałej pociechy płci niewieściej oraz wzywa kobiety, aby mimo słabości swej płci nie traciły nadziei, że i one mogą być zdolne do przyjęcia łaski proroctwa; niechaj tylko zrozumieją i wierzą, że łaska ta zależy od czystości umysłu, a nie od płci”[8].

 

W kolejnej homilii na ten temat Orygenes rozwija swoją myśl o wiele obszerniej:

 

„[W obozie Bożym] często nawet kobiety mogą odnosić zwycięstwo, bo walka toczy się nie siłą ciała, ale mocą wiary. Czytaliśmy poprzednio w tej samej Księdze Sędziów o triumfach kobiety Debory: nieufny strach nie zmącił niewieściego umysłu!

Czy mam przypominać wspaniałą, najszlachetniejszą ze wszystkich kobiet Judytę? Ona w przegranej prawie sytuacji nie ulękła się sama zaradzić złu, nie ulękła się narazić siebie i swej głowy na śmierć strasznego Holofernesa, lecz przystąpiła do wojny, nie pokładając ufności w broni, w koniach wojennych albo w posiłkach wojskowych, lecz męstwem ducha, pewnością wiary, w równej mierze podstępem jak odwagą zabiła wroga. Kobieta przywróciła ojczyźnie wolność utraconą przez mężczyzn!”[9].

 

4. Konstytucje apostolskie

Interesującym dowodem żywotności tradycji biblijnej prorokujących kobiet jest świadectwo liturgicznego tekstu zawartego w późniejszych o półtora wieku Konstytucjach apostolskich (ok. 370-400 r.). Ważne, że pośród osób, od których Bóg „przyjął ofiary sprawiedliwe”, wymienione są kobiety: wspomniana jest bowiem „ofiara Manoacha i jego żony na równinie” (por. Sdz 13,9) oraz „ofiara Baraka i Debory w intencji zwycięstwa” (por. Sdz 4-5). W tych samych Konstytucjach czytamy, jak miały przebiegać liturgiczne obrzędy ustanowienia diakonisy:

 

Biskupie, nałożysz na nią ręce w obecności grona prezbiterów, diakonów i diakonis i powiesz: «Wieczny Boże, Ojcze Pana naszego, Jezusa Chrystusa, Ty stworzyłeś mężczyznę i kobietę, Ty napełniłeś duchem Miriam, Deborę, Annę i Chuldę i nie uznałeś za niegodne, aby Twój Syn Jednorodzony narodził się z kobiety, Ty w Namiocie Świadectwa i w świątyni ustanowiłeś strażniczki Twoich świętych bram, wejrzyj teraz na tę Twoją służebnicę, wybraną do diakonatu, udziel jej Ducha Świętego, oczyść ją z wszelkiego brudu ciała i duszy, aby godnie wypełniała powierzone jej zadanie ku Twojej chwale i uwielbieniu Twojego Syna, z którym Tobie chwała i pokłon, i Duchowi Świętemu na wieki. Amen»[10].

 

Na marginesie: w powyższym tekście warto zauważyć fakt przywołania jeszcze innej grupy kobiet ważnej dla starotestamentowego kultu Bożego. Nie chodzi tym razem o prorokinie, ale o kobiety pełniące stałą posługę przy sanktuarium Bożym. Czytamy o nich najpierw w Księdze Wyjścia: „[Mojżesz] uczynił kadź z brązu z podstawą również z brązu, wykonaną z lusterek kobiet pełniących służbę przy wejściu do Namiotu Spotkania” (Wj 38,8). Potem jeszcze dla zilustrowania niegodziwości synów Helego wspomniano kobiety, „które służyły przy wejściu do Namiotu Spotkania” (1 Sm 2,22).

Do liturgicznego obrzędu Konstytucje Apostolskie dodały też napomnienie wzywające do zachowania porządku, także tu wymieniając imiona prorokiń:

 

„Prorokowały też kobiety: za dawnych czasów Miriam, siostra Mojżesza i Aarona, po niej Debora, potem Chulda i Judyta, pierwsza za Jozjasza, druga za Dariusza; prorokowała Matka Pana i Elżbieta oraz Anna, a w naszych czasach córki Filipa. One jednak nie wywyższały się nad mężów, lecz zachowały swoją miarę. Jeśli więc również wśród was ktoś, kobieta czy mężczyzna, dostanie taką łaskę, niech pozostanie skromny”[11].

 

5. Qudovultdeus

Pochodząca z V wieku Księga obietnic i zapowiedzi Bożych, uważana zwykle za dzieło Qudovultdeusa (zm. ok. 454 r.), omawiając realizację obietnic Boga spisaną w Księdze Sędziów, opisuje szerzej postać Debory:

 

„Pan nasz mówi: «Wysłucham was jak lud święty». […]

Wśród sędziów występuje prorokini Debora, która powstała jako matka w Izraelu i sprawowała sądy nad ludem przez lat czterdzieści. Za jej czasów Boska moc oddała w ręce jednej kobiety Siserę, człowieka, co wzbudzał przerażenie […]. Jest ona typem naszej matki, Kościoła”[12].

 

6. Św. Augustyn i św. Hieronim

Sam św. Augustyn (354-430) zechciał wspomnieć o Deborze w swoim arcydziele O państwie Bożym: „U Hebrajczyków sądy sprawowała niewiasta, Debora, a właściwie Duch Boży przez nią sprawował; bo i prorokinią była”[13], a współczesny mu św. Hieronim (ok. 347-420) dodał: „wspomnę Deborę, gdyż była prorokinią, a zalicza się ją do sędziów […], karmiła się kwieciem Pisma Świętego, otaczała ją woń Ducha Świętego i gromadziła proroczymi ustami słodycz nektaru”[14] 

7. Św. Ambroży

Św. Ambroży (ok. 339-397) w piśmie O wdowach zalicza Deborę do wdów, a Baraka uważa za jej syna. Pomimo tych nieuzasadnionych tez warto zwrócić uwagę na jego słowa, gdyż formułuje zachęty dla chrześcijanek, wynikające z lektury tych biblijnych fragmentów:

 

„[Debora] pokazała, że wdowa nie potrzebuje pomocy mężczyzny, nie będąc ograniczona słabością swej płci; podjęła się dzieł mężów (munia virorum), a dokonała nawet więcej, niż zamierzyła […]

Opisano, jak sprawowała urząd sędziowania i inne jej dzieła po to, aby ukazać, że od mężnych dzieł nie powinna powstrzymywać kobiet słabość ich płci […].

To nie płeć przecież, ale cnota czyni mocnym”[15].

 

Ambroży zwrócił też uwagę na szczegóły literackiego opisu dziejów Debory w Księdze Sędziów: „żadna słabość tej kobiety nie została wspomniana, podczas gdy większość sędziów winna była niemałych grzechów wobec ludu”.

Ukoronowaniem tego rozważania wielkiego ojca Kościoła jest zaś poetycka fraza:

 

„Kobieta została sędzią, aby umocnić umysł kobiet;

kobieta zaprowadziła porządek, kobieta prorokowała, kobieta zatriumfowała

i do bojowych włączając się zastępów,

uczyła mężczyzn, jak wojować pod wodzą kobiecą”[16].

  

III. Intelektualistka z Południa

W Starym Testamencie dostrzegano raczej rolę tych kobiet, które należały do społeczności Izraela. Wyjątkiem jest wspomniana później w Ewangeliach „królowa z Południa” (Mt 12,42; Łk 11,31), czyli królowa Saby. Czytamy o niej w Pierwszej Księdze Królewskiej (1 Krl 10,1-13, materiał ten został powtórzony w 2 Krn 9,1-12).

Saba to prawdopodobnie teren dzisiejszego Jemenu, i właśnie stamtąd „królowa Saby, usłyszawszy o rozgłosie Salomona, przybyła, aby go osobiście wypróbować” (1 Krl 10,1). Główny cel jej wizyty, jak relacjonuje Biblia, to zaspokojenie intelektualnej ciekawości (co podkreślano też w historii interpretacji tego tekstu w późniejszych czasach): „Przyszła do Salomona i odbyła z nim rozmowę o wszystkim, co postanowiła” (2 Krn 9,1).

Odniesienia do królowej Saby, choć niezbyt liczne, spotkać można na przestrzeni wieków historii Kościoła. Św. Ireneusz (ok. 140-202) w dziele Przeciw herezjom przeciwstawia mądrość tej kobiety brakowi rozsądku u mężczyzn, którzy nie przyjęli Chrystusa: „ona poddała się mądrości ogłoszonej przez Bożego sługę, podczas gdy mężczyźni wzgardzili [później] mądrością pochodzącą wprost od Bożego Syna”[17].

Nieco później Orygenes (ok. 185-254) w dziele Przeciw Celsusowi przytacza opis spotkania królowej Saby z królem Salomonem dla zilustrowania tego, że wiara wymaga mądrości[18]. Wspomina o tym wydarzeniu także św. Grzegorz z Nazjanzu (ok. 330-390), zachęcając chrześcijan do podobnych wysiłków w celu zdobycia mądrości, jakie kiedyś podjęła, jak ją nazywa, królowa z Etiopii (gdyż Grzegorz tam dopatrywał się położenia biblijnego kraju Saby)[19]. Św. Efrem Syryjczyk (ok. 305-373) nieco zaskakująco porównuje królową Saby z owcą, który dostała się między wilki: nawiązuje tu do judaistycznej tradycji mówiącej o późniejszym małżeństwie Salomona z królową Saby, w czasach gdy król Izraela odpadł już od wiary[20]. Św. Ambroży (ok. 333-397) wspomina o tym wydarzeniu przelotnie w swoim Wykładzie chrześcijańskiej wiary[21] i obszerniej omawiając Obowiązki duchownych[22].

Jej osoba wydała się św. Hieronimowi bardzo odpowiednia jako biblijny portret intelektualistki. W liście do Pryncypii Hieronim napisał słowa, które wydają nam się dziś wyjątkowo śmiałe: królowa Saby stała się godniejszą od wszystkich – jak z naciskiem podkreśla Hieronim – mężczyzn Izraela.

 

„Cóż powiemy o królowej Saby, która mogła potępić wszystkich mężczyzn (omnes viros) izraelskich (1 Krl 10,1-13)”[23].

 

Nieco później św. Hieronim, pisząc list do Algazji, z zapałem postanowił zaspokoić intelektualną ciekawość swojej korespondentki, która zechciała przesłać mu jedenaście pytań dotyczących egzegezy biblijnej. List arcyciekawy: ojciec Kościoła nie stroni w nim od tak specjalistycznych i technicznych zagadnień jak na przykład to, czy Ewangelia św. Mateusza, cytując Stary Testament, idzie bardziej za tekstem hebrajskim, czy też raczej za jego grecką wersją – Septuagintą[24]. To właśnie w przedmowie do tego pisma czytamy: „Ja wprawdzie nie jestem Salomonem, ale za to ty powinnaś się nazywać królową Saby”[25].

Natomiast św. Tomasz (1225-1274) skomentuje to po wiekach: „Królowa Saby poddała Salomona próbie”[26], odnosząc się do łacińskiej wersji tego tekstu i mając na myśli próbę wiedzy.

Zakończmy tę krótką prezentację tekstów nawiązujących do wizyty w Jerozolimie sławnej starożytnej intelektualistki z Południa słowami wielkiego mnicha i doktora Kościoła, św. Piotra Damianiego (1007-1072), który z wielką pokorą pisał w 1063 roku do cesarzowej Agnieszki: „Królowa Saby przybyła do Jerozolimy, aby słuchać mądrości Salomona. Cesarzowa Agnieszka przybyła zaś do Rzymu słuchać głupoty rybaka – prawdziwie jesteś królową Saby”[27].

 

* * * * * *

 

Ojcowie Kościoła i pasterze przeszłości wyciągnęli, jak widać, bardzo praktyczne wnioski z lektury Biblii także wtedy, gdy dokonywali studium słowa Bożego w poszukiwaniu światła dla zrozumienia roli kobiet we wspólnocie wierzących.

Tacy święci jak Hieronim, Augustyn, Tomasz z Akwinu – wszyscy oni poważnie potraktowali teksty Biblii mówiące o roli kobiet w Kościele. A skoro kobieta to po łacinie femina, więc w etymologicznym znaczeniu można by tu mówić o niejako „feministycznej” lekturze Pisma. Ale nie przypominała ona – jak to zdarza się niekiedy współcześnie – wykorzystywania cytatów biblijnych jedynie jako pretekstu do  zamanifestowania swoich poglądów. Było raczej poważną próbą sięgnięcia po światło Objawienia Bożego dla zrozumienia wewnątrzkościelnych problemów. W naszych czasach znakomitym wzorcem takiej lektury stał się list apostolski Jana Pawła II Mulieris dignitatem  z roku 1988, który zawiera obszerne i wnikliwe elementy studium biblijnego Starego i Nowego Testamentu na temat kobiet.


[1] A. Siquans, Die alttestamentlichen Prophetinnen in der patristischen Rezeption: Texte – Kontexte – Hermeneutik, Herders Biblische Studien, Freiburg 2011, s. 11n.

[2] Talmud, traktat Megillah, 4,1: Tracts Pesachim, Yomah and Hagiga, tłum. M.L. Rodkinson, [1918], s. 35-37, http://www.sacred-texts.com/jud/t04/meg02.htm#page_1 (30 X 2011).

[3] B. Altaner, A. Stuiber, Patrologia, Warszawa 1990, s. 250.

[4] Św. Hipolit, Liber generationis, 334. http://www.tertullian.org/fathers/chronography_of_354_15_liber_generationis.htm (30 X 2011). Por. A. Siquans, Die alttestamentlichen Prophetinnen…, s. 29.

[5] Św. Hipolit, Liber generationis, 334.

[6] Św. Klemens Aleksandryjski, Kobierce, I, 135,3 – 136,1.

[7] Św. Klemens Aleksandryjski, Kobierce, I, 110,1-3.

[8] Orygenes, Homilie o Księdze Sędziów, 5,1-2.

[9] Orygenes, Homilie o Księdze Sędziów, 9,1.

[10] Konstytucje apostolskie, VIII, 19-20. Por. A. Siquans, Die alttestamentlichen Prophetinnen…, s. 30.

[11] Konstytucje apostolskie, VIII, 2,9-10. Por. A. Siquans, Die alttestamentlichen Prophetinnen…, s. 31.

[12] Quodvultdeus, Księga obietnic i zapowiedzi Bożych, XVII, 31.

[13] Św. Augustyn, Państwo Boże, XVIII, XV.

[14] Św. Hieronim, Listy, 54,17.

[15] Św. Ambroży, O wdowach, 8,43-49

[16] Św. Ambroży, O wdowach, 8,51: „femina judicavit, femina disposuit, femina prophetavit, femina triumphavit et proeliaribus intermixta copiis, imperio viros docuit militare femineo”.

[17] Św. Ireneusz, Adversus haereses, IV, XXVII.

[18] Orygenes, Przeciw Celsusowi, III, XLV.

[19] Św. Grzegorz z Nazjanzu, Mowy, XL, XXVII. 

[20] Św. Efrem Syryjczyk, Perła. Siedem hymnów o wierze, III, 3.

[21] Św. Ambroży, Wykład wiary chrześcijańskiej, Prolog, I, 1.

[22] Św. Ambroży, Obowiązki duchownych, II, X, 51-52.

[23] Św. Ambroży, Obowiązki duchownych, II, X, 51-52.

[24] Św. Hieronim, List CXXI do Algazji, 2.

[25] Św. Hieronim, List CXXI do Algazji, 2.

[26] Św. Tomasz z Akwinu, Super Evangelium S. Matthaei lectura, 4,1.

[27] Piotr Damiani, List do Agnieszki z Poitier,  

http://epistolae.ccnmtl.columbia.edu/letter/130.html (30 X 2011).


[2012]




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.