piątek, 14 listopada 2025

Dlaczego Adoracja Najświętszego Sakramentu? - homilia


bp Andrzej Siemieniewski 


Dlaczego Adoracja Najświętszego Sakramentu?


Dzień chwały i radości

Drodzy bracia i siostry, przeżywamy dziś dzień wielki, radosny i chwalebny: dzień inauguracji wieczystej adoracji sakramentalnej obecności Pana Jezusa pośród nas w Najświętszym Sakramencie. Jak ważny to dzień, jak istotny i w jaki sposób ludzkie słowo może oddać jego wagę i piękno? Zadajmy te pytania św. Janowi Apostołowi, sięgając do ostatniej księgi Pisma Świętego: Apokalipsy, czyli Objawienia Pańskiego.


Apokalipsa a tajemnica adoracji

Czy Księga Apokalipsy może nam powiedzieć coś o adoracji Najświętszego Sakramentu? Czy możemy w niej znaleźć jakiś klucz, który jeszcze bardziej wzmocni naszą dzisiejszą radość i chwałę tego dnia? Myślę, że tak. 

Otóż, na początku swojej Księgi Apokalipsy św. Jan Apostoł wspomina trudną codzienność własnego życia. Napisał tam, że przebywał na wygnaniu na wyspie Patmos, która była wtedy miejscem zsyłki. To trudna rzeczywistość, nawet jeśli to uczeń Pana Jezusa, Apostoł, musiał przeżywać mozół i trudy codzienności. Czy nie widzimy w tym podobieństwa do naszego życia? Nas, uczniów Pana Jezusa, którzy cieszymy się przecież łaską Bożą, cieszymy się przecież darem chrztu, cieszymy się darem i Sakramentu Pokuty, i Najświętszej Eucharystii, a jednak dotykają nas marności codziennego dnia i codzienność też potrafi sprawiać nam wiele trudności. 

I myśli sobie wtedy człowiek: "O! Gdyby było jakieś okno do nieba, gdyby były jakieś tajemnicze drzwi, po otwarciu których moglibyśmy znaleźć się wobec niebiańskiej chwały". I to właśnie zapisał św. Jan Apostoł w swojej Księdze Apokalipsy. 


Otwarte drzwi do nieba

Na początku IV rozdziału napisał: pośród modlitwy, pośród czuwania: "ujrzałem jakby drzwi otwarte do nieba" (por. Ap 4,1). I objawiło mu się to wszystko, czym żyje Pan Jezus dzisiaj. Zobaczył Pana Jezusa jako Baranka stojącego po prawicy Bożej, Zmartwychwstałego Pana Jezusa w swojej chwale. A obok Baranka - napisał św. Jan Apostoł - ujrzałem cztery tajemnicze istoty żyjące, które śpiewały Bogu: „Święty, Święty, Święty” (Ap 4,8). I dodał coś, co dzisiaj powtórzył we wprowadzeniu do naszej liturgii Ksiądz Proboszcz, mianowicie że ten śpiew ku chwale Bożej wznosi się bez ustanku "dniem i nocą" (Ap 4,8). 

To dlatego Ksiądz Proboszcz powiedział o adoracji, która będzie trwać "dniem i nocą". To słowo zaczerpnięte jest z Księgi Apokalipsy, bo tam przed tronem Bożym wobec Chrystusa Zmartwychwstałego śpiew chwały, dziękczynienia i uwielbienia: "Święty, Święty, Święty" wznosi się od aniołów, od chórów świętych bez ustanku "dniem i nocą". Jednym głosem wołają: "Święty, Święty, Święty" Pan Bóg Zastępów i Jego chwała na wieki nie przemija (por. Ap 4,8). 


Eucharystia — uczestnictwo w liturgii nieba

To ujrzał św. Jan Apostoł w swojej wizji, którą opisał w Księdze Apokalipsy. Na tę wizję powołujemy się w każdej Mszy Świętej, bo przecież w każdej Mszy Świętej ksiądz woła: „W górę serca!”

"W górę", a więc tam, gdzie otwierają się drzwi do nieba, gdzie Chrystus Zmartwychwstały. W każdej Mszy Świętej ksiądz zaraz potem doda: "I my razem z chórami Aniołów i Świętych, jednym głosem wołajmy 'Święty, Święty, Pan Bóg Zastępów'". Na te słowa powołujemy się w każdej Eucharystii i w wielu chrześcijanach pojawia się tęsknota, aby tak tę chwilę przedłużyć, ażeby to nasze piękne spotkanie z Panem Jezusem żyjącym na wieki nie zakończyło się błogosławieństwem i rozesłaniem, a następna mocna chwila była dopiero za tydzień podczas niedzielnej Eucharystii. 

A co by było gdybyśmy tę chwilę otwartych drzwi do nieba przedłużyli? Co by było, gdybyśmy naśladowali aniołów i świętych, którzy bez ustanku dniem i nocą uwielbiają, oddają Bogu chwałę, i wznoszą swoje pieśni chwały? Jest to możliwe. 

To właśnie dlatego została ustanowiona adoracja nieustająca, czyli naśladująca chóry aniołów i świętych. To właśnie dlatego adoracja "dniem i nocą", aby tak jak oni tam już żyjący przed obliczem Zmartwychwstałego Chrystusa - dołączyć się do nich. 


Najświętszy Sakrament — drzwi uchylone ku niebu

To właśnie dlatego możemy porównać Najświętszy Sakrament do drzwi otwartych do nieba. Okno czy drzwi uchylone to są drzwi, które ujrzał św. Jan Apostoł na wyspie Patmos. Te drzwi, które może od dzisiaj już całą dobę, bez ustanku, dniem i nocą, otworzyć przez swoją modlitwę i swoją wiarę każdy, kto uda się do kaplicy Nieustającej Adoracji. 

Tak zechciejmy, drodzy bracia i siostry, przeżywać tę rozpoczynającą się dziś tajemnicę. Można wchodzić do przedsionków nieba, można wejść i pozostać tam, gdzie w każdej Mszy Świętej jesteśmy wezwani: "W górę serca!". W górę - tam, gdzie Chrystus Zmartwychwstały, tam gdzie razem z chórami aniołów i świętych można jednym głosem oddawać cześć Bogu. 

Tu, przed ołtarzem, ta pieśń rozlega się gromkim śpiewem "Święty, Święty, Święty". Tam, w kaplicy adoracji, raczej w ciszy, raczej hymn serca, raczej hymn w swoim wnętrzu, bez dźwięków na zewnątrz, lecz w sercu wznosi się dziękczynienie do Pana Boga. 

 

Modlitwa za rodziny i o powołania kapłańskie

W Księdze Apokalipsy jednak czytamy nie tylko o uwielbianiu z wdzięcznością, nie tylko o oddawaniu Panu Bogu chwały z zachwytem, dlatego że Jezus, który umarł, dzisiaj żyje na wieki. W Księdze Apokalipsy czytamy też o tym, że mieszkańcy nieba, święci, szczególnie męczennicy, wstawiają się też w sprawach ludzi na ziemi. 

Można więc zanieść tam do kaplicy Najświętszego Sakramentu, do kaplicy uchylonych drzwi do nieba, także modlitwy prośby. Tej prośby, której każdy z nas zanosi, czy to w swoich sprawach, może kogoś z rodziny, a może kogoś z przyjaciół, ileż tych modlitw - za dzieci, za rodziców, za współmałżonków, za zmarłych - może trafić tam i popłynąć - a wtedy święty anioł zbiera te modlitwy, wrzuca do swojej kadzielnicy, a one wznoszą się jak dym przed oblicze Boga Najwyższego (por. Ap 8,3-4). Nieśmy tam modlitwy prośby, wstawiennictwa za tych, którzy są drodzy naszemu sercu. 

To serce można rozszerzyć. Można modlić się też w sprawach, które obejmują więcej niż tylko nasze osobiste sprawy, choć te też są ważne i istotne, ale przecież tu możemy zanosić modlitwy w intencji rodzin. Św. Jan Paweł II mówił, że wszelka odnowa Kościoła przechodzi przez rodziny - tam, gdzie rodzice się modlą, gdzie przekazują wiarę dzieciom, gdzie młodzi znajdują swoją przestrzeń do życia w Kościele, w grupach, stowarzyszeniach, w relacjach wierzących rówieśników. Modlitwa za rodziny i o rodziny - te, które dają piękny, święty przykład już teraz, i te, które może dadzą taki przykład dopiero z czasem, jeśli będziemy się o to modlić. 

Uchylone drzwi do nieba w kaplicy Najświętszego Sakramentu to także piękna okazja do modlitwy o powołania. Ileż to rozpisują się na łamach najróżniejszych czasopism, ileż to słów komentarzy w najróżniejszych wywiadach i debatach o tym, że powołań za mało. Niech jeszcze więcej będzie tych tajemniczych słów serca płynących do Boga o to, by było więcej - o to, by Pan Bóg budził powołania i zakonne, i kapłańskie, i misyjne, żeby budził je w sercach młodych ludzi, żeby budził w sercach ludzi powołania. Im bardziej widzimy, że ich brakuje, im więcej słyszymy w komentarzach i debatach, że za mało, tym gorętsza powinna być modlitwa. Niech święty anioł zbiera te modlitwy do swojej kadzielnicy i zaniesie przed oblicze Boga Najwyższego. 

 

Nieustająca modlitwa Kościoła

Tak, drodzy bracia i siostry, zechciejcie zrozumieć to, że od tej chwili już rzeczywiście nieustannie dniem i nocą drzwi do nieba są uchylone. 

Zechciejcie zajrzeć i do IV rozdziału Apokalipsy, i do VIII, aby tam nauczyć się, co to znaczy modlić się wobec Chrystusa Zmartwychwstałego. Tam, w Piśmie świętym, nauczymy się od tego, który jako pierwszy taką nieustającą modlitwę przeżywał - św. Jana Apostoła. Tam nauczymy się też od iluż to pokoleń mnichów, którzy tę tradycję modlitwy nieustającej praktykowali, całe sztaby mnichów modlące się jedne po drugich, aby całą dobę trwała pieśń uwielbienia. 

Takie modlitwy znane były w świecie zakonnym i także piękna tradycja trzymania 24-godzinnej straży wobec Pana Boga, też z chórami aniołów i świętych, od dzisiaj jest możliwa tutaj. Od dzisiaj jest to możliwe w parafii św. Maksymiliana Kolbe w Lubinie, i za to Panu Bogu wielkie dziękczynienie, cześć i chwała. Amen. 


Posłuchaj homilii. 



[2025] 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.