bp Andrzej Siemieniewski
Ekologia w duchu św. Franciszka
1. Autorytet świętego Kościoła katolickiego
Encyklika papieża Franciszka Laudato si' została powszechnie nazwana 'encykliką ekologiczną'. Jest w tym wiele racji, ale nie można nie zauważyć, że tytuł papieskiego tekstu jest modlitwą (Laudato si' oznacza przecież Bądź pochwalony). Do tego modlitwa ta została rozsławiona przez jednego z największych świętych w całej historii Kościoła - św. Franciszka z Asyżu. Jeśli mówimy o papieskiej ekologii, to tylko podkreślając, że jej źródłem jest wiara w Boga-Stworzyciela i zachwyt nad Bożą mocą i dobrocią, oraz że tę wiarę dziedziczymy w łańcuchu wielkich postaci historii Kościoła katolickiego: "święty Franciszek z Asyżu w tej pięknej pieśni przypomniał, że nasz wspólny dom jest jak siostra, z którą dzielimy istnienie, i jak piękna matka, biorąca nas w ramiona: «Pochwalony bądź, mój Panie, przez siostrę naszą, matkę ziemię, która nas żywi i chowa, wydaje różne owoce z barwnymi kwiatami i trawami»'" (LS, 1).
Niemniej ważne jest, że zaraz potem w tekście papieskiej encykliki następuje cały ciąg odwołań do pasterzy Kościoła i cytatów z ich pism, w tym także błogosławionych i świętych. Papież Franciszek wspomina więc, że "święty papież Jan XXIII napisał encyklikę Pacem in terris", że "w roku 1971, błogosławiony papież Paweł VI odniósł się do problematyki ekologicznej", a także "święty Jan Paweł II zajmował się tą kwestią z rosnącym zainteresowaniem".
Nie mogło zabraknąć przywołania głosu poprzednika Franciszka na urzędzie apostolskim - Benedykta XVI, który "zwrócił uwagę, że środowisko naturalne jest pełne ran spowodowanych przez nasze nieodpowiedzialne zachowania". Pojawił się też głos (wyjątkowo obszernie cytowany) patriarchy Bartłomieja, ukoronowany głęboko teologiczną zachętą, aby "zaakceptować świat jako sakrament komunii, jako sposób współodczuwania z Bogiem i z bliźnim w skali globalnej", gdyż "to, co Boskie, i to, co ludzkie, spotyka się w najdrobniejszych szczegółach zawartych w niepodzielnej szacie stworzenia Bożego"(LS, 2-9).
2. Ekologiczna duchowość św. Franciszka
Bliżej końca encykliki, w rozdziale VI znajdujemy bardzo ważne dla naszych zainteresowań sformułowanie zawarte już w tytule tego rozdziału: Duchowość ekologiczna. Ten wątek został zresztą już nieco wcześniej zasygnalizowany w miejscu, w którym czytaliśmy o "duchowości chrześcijańskiej, wraz z kontemplacyjnym zadziwieniem stworzeniami, jakie znajdujemy u świętego Franciszka z Asyżu" (LS, 125). Papież Franciszek mówi zresztą wprost: "chciałbym zaproponować chrześcijanom pewne wskazania duchowości ekologicznej", przez co rozumie "motywacje wypływające z duchowości, aby umacniać pasję na rzecz troski o świat", a nawet z "pewnej mistyki, zachęcającej nas" do postawy szacunku dla przyrody (LS, 216).
W naszych czasach zdarza się, że ekologię rozumie się tak, jakby człowiek miał być zagrożeniem dla przyrody. W przeciwieństwie do tego, czytamy w encyklice, że św. Franciszek "jest patronem ekologii integralnej" (LS, 10). Ma to znaczyć, że owszem, chrześcijanin z wielkim zapałem podchodzi do przyrody, ale nie zapomina, że spośród wszystkich stworzeń godnych szacunku, na pierwszym miejscu stoi człowiek. Byłoby absurdem wykluczać człowieka z dzieł stworzenia lub przeciwstawiać go (jako zagrożenie) innym istotom. Św. Franciszek "pokazał szczególną wrażliwość na Boże stworzenie oraz na najuboższych i opuszczonych; kochał i był kochany ze względu na swą radość, swoje wielkoduszne poświęcenie, swoje serce otwarte na całe istnienie" (LS, 10) - całe, a więc obejmujące także każdego człowieka.
Prawdę mówiąc, w encyklice chodzi o podkreślenie czegoś znacznie więcej niż tylko szacunek dla przyrody, albo zobowiązanie do zachowania dzieł natury. Czytamy tam nawet o miłości:
"Podobnie jak człowiek zakochany, Franciszek za każdym razem, kiedy spoglądał na słońce, księżyc czy najmniejsze zwierzęta, reagował śpiewem, włączając w swoje uwielbienie wszystkie stworzenia. Wchodził w łączność z całym stworzeniem" (LS, 11).
3. Źródła franciszkowej Pieśni: Biblia i Tradycja
a. Biblia
Pieśń św. Franciszka znana pod tytułem Pieśń stworzeń (Cantico delle creature) dała tytuł papieskiej encyklice, stała się osnową jest struktury i źródłem dla bardzo licznych myśli. A przecież Pieśń stworzeń ma swoje głębokie korzenie w Piśmie świętym. Przypomina ową pierwotną, biblijną pieśń stworzenia z Księgi proroka Daniela (Dn 3,52-90). Pieśń pochwalna biblijnego proroka zaczyna się od pochwały samego Stwórcy:
"Błogosławiony jesteś, Panie Boże
:
Błogosławione niech będzie: Twoje imię […]
w przybytku świętej Twojej chwały".
Następnie zaś biblijny prorok przechodzi przez kolejne kategorie stworzeń - od duchów niebieskich zaczynając ("Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana, […] aniołowie Pańscy", idąc przez obiekty kosmiczne i zjawiska atmosferyczne (słońce i księżyc, gwiazdy nieba, deszcze i rosy, wichry niebieskie) aż do żywiołów przyrody spotykanych w konkrecie codziennego życia na ziemi (ogniu i żarze, chłodzie i upale, rosy i szrony, mrozy i zima, lody i śniegi).
Kolejną odsłoną biblijnej pochwalnej pieśni dla Boga-Stworzyciela jest to, co można zauważyć rozglądając się wokoło, a co przyjmowane jest jako Boży dar: "dnie i noce, światło i ciemności, góry i pagórki, rośliny ziemi, źródła, morza i rzeki". Nie zabrakło u proroka Daniela pochwały Boga za stworzenia ożywione: "wieloryby i stworzenia morskie, ptaki powietrzne, zwierzęta dzikie i trzody".
Zupełnie osobną kategorią są jednak luzie: jakkolwiek również należą do Bożych stworzeń (w tym aspekcie są podobni do pozostałych istot), to jednak chwała Boża płynie z ich ust nie tylko z powodu prostego faktu istnienia, ale także z powodu miłosierdzia Bożego doznanego w historii życia: "synowie ludzcy, Izraelu, kapłani Pańscy, duchy i dusze sprawiedliwych, Chananiaszu, Azariaszu, Miszaelu" - chwalcie Pana, gdyż "z mocy śmierci ocalił nas".
b. Tradycja
Katolicka Tradycja wszystkich czasów, od starożytności, poprzez średniowiecze aż do czasów nowożytnych, zna nauczanie o dwóch Bożych Księgach: obok księgi Biblii odczytywano Boże orędzie także w księdze przyrody. Tak uczył na przykład duchowy syn św. Franciszka - św. Bonawentura (czyniąc aluzję do księgi Apokalipsy 5,1):
"Są dwie księgi: jedna zapisana wewnątrz, a jest ona Bożą sztuką i mądrością wieczną, druga zaś, zapisana na zewnątrz – to świat materialny"[1].
O czym uczy Boża Księga przyrody? "Stworzenia są jak cienie, echa i wizerunki pierwszej, przepotężnej, najmądrzejszej i najdoskonalszej zasady, wiecznego źródła, światła, pełni […] i porządkującej wszystko sztuki”[2]. Papież Franciszek zachęca nas do odkrywania i zgłębiania tego właśnie wątku Tradycji: "Święty Franciszek, wierny Pismu Świętemu, proponuje nam uznanie przyrody za wspaniałą księgę, w której Bóg do nas mówi i przekazuje nam coś ze swego piękna i dobroci: «z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę» (Mdr 13, 5)" (LS, 12).
4. Orędzie Pieśni stworzeń (Il Cantico delle Creature)
Czas na źródło duchowej inspiracji całej papieskiej encykliki. Źródłem tym jest niewątpliwie wielki średniowieczny święty - Franciszek z Asyżu (1181-1226). Jego Cantico delle Creature (Pieśń stworzeń, znana także pod tytułem Pieśń słoneczna) to utwór, który pełni w historii literatury Italii rolę analogiczną do naszej Bogurodzicy. Pieśń stworzeń to pierwszy obszerniejszy tekst literacki w całości napisany w języku włoskim. Nas oczywiście bardziej interesuje jednak duchowe orędzie wielkiego średniowiecznego świętego zawarte w tym poemacie.
a. pochwała Boga samego w sobie
Franciszkowy utwór zaczyna się od zwrócenia duchowego wzroku ku górze, gdzie króluje sam Bóg. W potrójnym wezwaniu (Panie "najwyższy, wszechmocny i dobry ") i w potrójnym uwielbieniu (Tobie "sława, chwała, uwielbienie") poeta wyznaje niezmierzoną wielkość Boga, gdyż " żaden człowiek nie jest godzien wzywać Twego Imienia".
b. kategorie stworzeń
Duchowy wzrok poety zaczyna następnie dostrzegać ten sposób komunikowania się Boga z człowiekiem, jakim jest stworzenie. Rozpoczyna się - jak w Księdze Daniela - niejako "od góry", a więc od kosmosu:
"Pochwalony bądź, Panie z wszystkimi Twoimi stworzeniami,
A przede wszystkim z naszym bratem słońcem,
Który dzień daje, a Ty przez nie świecisz.
Ono jest piękne i promieniste, a przez swój blask jest twoim wyobrażeniem,
o Najwyższy!
Panie, bądź pochwalony przez naszego brata księżyc
i nasze siostry gwiazdy,
Które stworzyłeś w niebie, jasne, i cenne, i piękne".
Kolejnym (idąc niejako od góry) "piętrem" stworzenia jest ziemia. Konkretnie zaś - ziemskie żywioły, przywoływane tu zgodnie ze średniowieczną fizyką w naukowym porządku, jako elementy (można by je porównać do średniowiecznych pierwiastków chemicznych) współtworzące całe bogactwo przyrody nieożywionej.
Na miejscu pierwszym występuje więc element powietrza:
"Panie, bądź pochwalony przez naszego brata wiatr, przez powietrze
i obłoki, przez pogodę i wszelkie [jej] zmiany".
Drugim żywiołem (owym fizycznym 'elementem') jest woda:
"Panie, bądź pochwalony przez naszą siostrę wodę,
Która jest wielce pożyteczna i pokorna, i cenna, i czysta".
Kolejny żywioł to ogień:
"Panie, bądź pochwalony przez naszego brata ogień,
Którym rozświetlasz noc, a on jest piękny i radosny, żarliwy i mocny".
Nie mogło na koniec zabraknąć żywiołu ziemi: pamiętamy przecież, że według stanu nauki w tamtych czasach wszystkie materialne obiekty powstawały przez zmieszanie w różnych proporcjach tych czterech 'żywiołów'.
"Panie, bądź pochwalony przez naszą siostrę ziemię,
która nas żywi i chowa,
i rodzi różne owoce, barwne kwiaty i zioła".
c. korona stworzeń ziemskich: człowiek
Ostatnia część Pieśni stworzeń poświęcona jest - jakże by inaczej - wdzięczności za stworzenia człowieka. O ile jednak przy wspomnieniu poprzednich stworzeń dominowało odczucie zachwytu nad nadanym im przez Boga majestatem (kosmos) lub nad użytecznością dla człowieka (przyroda ziemska), o tyle motywy chwały są zdecydowania odmienne przy dziękczynieniu za ludzi. Człowiek jest najbardziej godny podziwu za to, że Bóg umieścił w jego sercu zdolność do przebaczenia, cierpliwości i miłości:
"Pochwalony bądź, mój Panie, przez tych, którzy z miłości do Ciebie przebaczają, znosząc chorobę i niepowodzenia.
Błogosławieni, którzy zniosą je w pokoju, bo przez Ciebie, o Najwyższy, zostaną nagrodzeni".
W tym momencie spojrzenie poety jak gdyby raz jeszcze wznosi się do góry, gdyż przypomina sobie, że cel człowieka leży poza światem naturalnym. Dlatego nawet perspektywa mizernego kresu doczesnego ciała nie gasi zachwytu nad stwórczą Bożą mądrością:
"Pochwalony bądź, mój Panie,
przez siostrę naszą śmierć cielesną,
przed którą nikt z żyjących ujść nie może:
biada umierającym w grzechu ciężkim;
błogosławieni, których zastaniesz, pełniących Twą najświętszą wolę,
śmierć druga nie uczyni im żadnej szkody".
Konkluzja Pieśni słonecznej wydaje się odwoływać się do wszystkich poprzednich kategorii stworzeń wymienianych w kolejnych strofach przez średniowiecznego świętego. Całe stworzenie - i obiekty kosmiczne, i minerały, rośliny ze zwierzętami, a przede wszystkim ludzie - wszystko ma odpowiedzieć na apel:
"Chwalcie i błogosławcie mojego Pana i dzięki mu składajcie, służcie mu w wielkiej pokorze".
5. Wnioski
Dopiero taka lektura poematu św. Franciszka pozwala na dobre zrozumienie papieskiego tekstu encykliki Laudato si. Dzięki temu możemy uchwycić zakorzenienie w Słowie Bożym i w Tradycji tak ważnych dla encykliki pojęć jak ekologia integralna, duchowość ekologiczna i ekologiczna odpowiedzialność.
Hasło ekologii integralnej oznacza, że nie zapominamy o człowieku, a zwłaszcza nie chcemy rozumieć jego obecności na ziemi jako zagrożenia dla przyrody. Prawdziwa ekologia to zrozumienie, że pośród pośród tylu innych chronionych stworzeń szczególna ochrona należy się człowiekowi, a zwłaszcza jego transcendencji wyróżniającej go w stworzonym świecie: "Ekologia ludzka oznacza coś bardzo głębokiego: niezbędną relację życia człowieka z prawem moralnym, wpisanym w jego naturę, relację konieczną, by można było stworzyć bardziej godne środowisko". Papież Franciszek przywołał w tym kontekście wypowiedź Benedykta XVI: "istnieje także „ekologia człowieka”, gdyż «również człowiek ma naturę, którą winien szanować i którą nie może manipulować według swego uznania» (LS, 155).
Motyw chrześcijańskiej duchowości ekologicznej skłania nawet do "nawrócenia ekologicznego". Polega to na "rozwijaniu wszystkich konsekwencji spotkania z Jezusem w relacjach z otaczającym [nas] światem". Jest to "życie powołaniem, by być obrońcami dzieła Bożego", co jest "istotną częścią życia uczciwego, nie zaś czymś opcjonalnym, ani też drugorzędnym elementem doświadczenia chrześcijańskiego" (LS, 217).
I wreszcie wątek ekologicznej odpowiedzialności. Niezmiernie istotne jest tu powołanie się papieża Franciszka na fundamentalny tekst z księgi Rodzaju. W historii chrześcijaństwa zdarzało się jednostronne zwracania uwagi na to, że człowiek ma "czynić sobie ziemię poddaną" (Rdz 1, 28). Ważnym uzupełnieniem tego tekstu, przypomina nam się w encyklice, jest też fragment Rdz 2,15. A tam znajdziemy wyjaśnienie znaczenia panowania nad ziemią: człowiek ma uprawiać ziemię i jej strzec. "Ważne jest odczytywanie tekstów biblijnych w ich kontekście, we właściwej hermeneutyce, i przypominanie, że zachęcają nas one do „uprawiania i doglądania” ogrodu świata (por. Rdz 2, 15)". Papież Franciszek przypomina: "Podczas gdy „uprawianie” oznacza oranie i kultywowanie, to „doglądanie” oznacza chronienie, strzeżenie, zachowanie, bronienie, czuwanie. Pociąga to za sobą relację odpowiedzialnej wzajemności między człowiekiem a naturą" Dlatego też "każda wspólnota może wziąć z dóbr ziemi to, czego potrzebuje dla przeżycia, ale ma również obowiązek chronienia jej i zapewnienia, by nadal była ona płodna dla przyszłych pokoleń" (LS, 67).
Ukoronowaniem trójkształtnej ekologii chrześcijańskiej (która ma być integralna, duchowa i odpowiedzialna) jest ostateczne doprowadzenie do wdzięczności wobec Boga jako Stwórcy. Przypominanie sobie o naszej (stworzenia) zależności od Boga (Stwórcy) "umacnia nasze poczucie wdzięczności za dary stworzenia, wyrażając uznanie dla tych, którzy swoją pracą zapewniają te dobra, oraz ugruntowuje solidarność z najbardziej potrzebującymi" (LS, 277).
[1] św. Bonawentura, Breviloquium, II, 11.
[2] Itinerarium mentis in Deum, II, 11.
[2016]



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.