niedziela, 1 stycznia 1995

Człowiek w New Age


ks. Andrzej Siemieniewski



1. Antropologiczna alternatywa

„Po co tu jesteśmy? Czy nasze istnienie ma cel, czy jesteśmy tylko przemijającym przypadkiem? Czyż nie istniejemy także jako istoty duchowe? Światowe religie nie objaśniają, ani nie zaspokajają naszych duchowych potrzeb. Zadawaliśmy sobie pytania o cel i znaczenie człowieczeństwa: zaczęło nam się wydawać, że to życie nie jest wszystkim, co istnieje. Pojawiła się cudowna możliwość, że prawdziwa rzeczywistość jest czymś o wiele rozleglejszym”[1].

Tak opisała początki swej fascynującej podróży duchowej w świat New Age jedna z najbardziej gorliwych propagatorek nowego ruchu — amerykanka Shirley MacLaine. Chociaż nie może ona pretendować do udziału w intelektualnej czołówce New Age, z pewnością zrobiła niezwykle wiele, by ruch ten stał się popularny w najszerszych kręgach społecznych, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Styl jej wypowiedzi jest typowy dla intelektualnej formacji krzewicieli mentalności New Age. Nie pretenduje on do precyzji ujęcia i jednoznaczności. Wręcz przeciwnie, wieloaspektowość i nieokreśloność wypowiedzi uchodzi za atut, ponieważ wprowadza czytelnika lub słuchacza w świat wieloznaczności i niedopowiedzeń. Dlatego odpowiedź na pytanie, jakie lektury należą do nurtu New Age, a jakie są mu niesłusznie przypisywane, jest zadaniem niełatwym. Wydany na początku 2003 roku dokument watykański o New Age Jezus Chrystus dawcą wody żywej[2] podsuwa czytelnikowi ważne pytania kontrolne, które mogą służyć jako pomoc w rozeznawaniu, czy dana książka, kurs, konferencja lub idea zdradzają pokrewieństwo ze stylem myślenia charakterystycznym dla duchowości New Age:

Czy człowiek jest jedną, uniwersalną istotą, czy też wielością osób?
Modlitwa i medytacja: czy zwracamy się do siebie, czy do Boga?
Czy zaprzeczamy, czy akceptujemy istnienie grzechu?
Czy jesteśmy zachęcani do odrzucenia, czy zaakceptowania cierpienia i śmierci?
Społeczne zaangażowanie − czy go poszukiwać?
Czy nasza przyszłość jest zapisana w gwiazdach, czy też pomagamy ją tworzyć?[3]

Watykański dokument o New Age nie poprzestaje oczywiście na stawianiu pytań. Problemy związane z New Age dotyczą przecież tego, co proponuje jako alternatywne odpowiedzi na pytania zadawane nam przez życie (dokument New Age, 2.2-3.1):

− odpowiedzi te mogą dotyczyć problemów zdrowia: „terapie alternatywne zyskały ogromną popularność”;
− odpowiedzi te mogą dotyczyć społeczeństwa: „poszukiwanie alternatywnej formy społeczeństwa”;
− odpowiedzi te mogą dotyczyć kosmosu: „szukanie alternatywnej, zdecydowanie optymistycznej relacji z kosmosem”;
− odpowiedzi te mogą dotyczyć religii: „New Age jest świadomym poszukiwaniem alternatywy dla kultury zachodniej i jej judeochrześcijańskich korzeni religijnych”, „New Age importuje praktyki religii Wschodu […] wpływy orientalne są wykorzystywane właśnie dlatego, że stanowią alternatywę dla kultury zachodniej”, „«Gaja», Matka Ziemia jest przedstawiana jako alternatywa wobec Boga Ojca […] Bóg, o którym mówi New Age, nie jest ani osobowy, ani transcendentny”.

Rzuca się w oczy z całą oczywistością wniosek: „New Age prawie zawsze łączy się z «alternatywami»: albo alternatywną wizją rzeczywistości, albo alternatywnym sposobem poprawienia własnej obecnej sytuacji (magia)”[4]. Korzysta się przy tym z faktu, że szczególnie w zachodniej kulturze pociąg do „alternatywnych” podejść do duchowości jest bardzo silny, co przejawiało się od dziesięcioleci w takich formach jak psychologiczna afirmacja jednostki, duchowość religii antycznych i religii wschodnich.

Nowe ruchy niosące idee dotyczące człowieka, jego historii i miejsca w kosmosie, mogą mieć dwojaki charakter. Mogą iść w stronę bardziej teoretyczną albo bardziej w stronę codziennych ludzkich problemów i podstawowych pytań życiowych. Te pierwsze propozycje światopoglądowe, skonstruowane tylko na potrzeby umysłu badacza zainteresowanego teoretycznymi problemami, mają za zadanie odpowiedzieć na pytania dociekliwego intelektu. Ich celem jest danie odpowiedzi na problem: jak pogodzić sprzeczności ludzkiej natury, jak wyjaśnić jej najbardziej intrygujące cechy, jak ułożyć całość w spójny, racjonalny system, bez zarysowań i pęknięć.

Bywają jednak i takie propozycje światopoglądowe, które odpowiedzieć mają na całkiem inne potrzeby. Powstają jako owoc wołania niespokojnego serca człowieka. Ich wewnętrzne niekonsekwencje, sprzeczności, a nawet irracjonalizmy, rażą wtedy tylko zewnętrznego obserwatora. Gorącym zwolennikom za argumentację najczęściej wystarcza jedno: „szukałem i znalazłem”.

Antropologia New Age należy z pewnością do tej drugiej grupy propozycji rozwiązywania podstawowych problemów człowieka. Aby ją zrozumieć, należy najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie: jakim poszukiwaniom duchowym wychodzi naprzeciw?

2. Holistyczna synteza

Następny przykład poszukiwania nowej antropologii i zarazem nowej duchowości pochodzi od przedstawicielki zupełnie innej grupy ludzi zafascynowanych ideą New Age. Marylin Ferguson reprezentuje ten teren intelektualnej działalności, gdzie pogranicze nauk ścisłych — fizyki, biologii, socjologii — spotyka się z marzeniami o nowej, wspaniałej epoce powszechnego wyzwolenia ludzkości. Ferguson, cytując londyńskiego dziennikarza, tak opisuje psychologiczny moment dojrzewania nowej świadomości w społeczeństwie świata zachodniego:

„To, czym żyje dziś świat, już nie wystarczy […] i niewielu tylko ludzi spodziewa się, że wystarczy. Kraje takie, jak nasz, są pełne ludzi mających wszelkie materialne wygody, ale prowadzących życie cichej (a czasem głośnej) rozpaczy, rozumiejących jeden tylko fakt: że w ich wnętrzu widnieje dziura i że niezależnie od tego, ile jedzenia i picia do niej wrzucą, iloma samochodami i telewizorami ją zastawią, ile dobrze wychowanych dzieci i lojalnych przyjaciół wokół niej spaceruje — czują ból”[5].

Powyższego zdania nie powstydziłby się żaden głosiciel religijnego zbawienia, nie zabrzmiałoby obco w ustach nikogo z szerzących religijne odpowiedzi na poszukiwania człowieka. Jest to kolejna wskazówka, gdzie w sercu wyznawców Nowej Ery należy szukać fundamentu, na którym cała reszta została zbudowana. Jest nim tęsknota niespokojnego serca człowieka. A jeśli tak, to trzeba zdawać sobie sprawę, że nie ustąpi łatwo przed najbardziej nawet racjonalną argumentacją przeciwników New Age, gdyż jeśli poszukujące serce nie otrzyma nic w zamian, pozostanie samo ze sobą, z bólem rozpaczy. Tęsknota ta jest zasadniczo i przede wszystkim typu religijnego.

Dlatego właśnie nasze refleksje na tym miejscu dotyczą głównie tych elementów mentalności New Age, które oferują alternatywę dla wizji chrześcijańskiej człowieka. Ze wspomnianego dokumentu watykańskiego można wywnioskować, że pomimo tak wielkiego zróżnicowania, o jednej tradycji religijnej alternatywy New Age pozwalają mówić następujące cechy charakterystyczne, łączone następnie w śmiałe syntezy:

− elementy religii orientalnych;
− okultyzm i ezoteryzm zachodni;
− wymiar doświadczenia: prawd wiary trzeba doświadczyć wewnętrznie.

3. Synkretyzm

Naczelną tezą zaczerpniętą z religii orientalnych w odniesieniu do człowieka jest reinkarnacja. Idea ta pozwala pojmować życie na sposób całkowicie autonomiczny, bez zależności od Boga. Już nie tylko losy doczesne, ale i życie po śmierci, a więc wieczność, znaleźć się ma całkowicie w rękach samego człowieka. Człowiek staje się jedynym zarządcą swojej przyszłości, zarówno ziemskiej, jak i wiecznej. Mocą swoich własnych decyzji postępuje na drodze ewolucji duchowej, która pozwoli mu stać się praktycznie równym Bogu.

Fundamenty światopoglądu New Age powstawały w XVIII i XIX wieku w intelektualnych kręgach europejskich związanych z masonerią, spirytyzmem, okultyzmem i teozofią. Wszystkie te ruchy i nurty łączyła ezoteryczna kultura duchowa i przekonanie, że człowiek może kontaktować się ze światem wyższym za pomocą wyobraźni. Pojmowano ją jako organ duszy lub nawet ducha. Inną metodą było używanie takich pośredników, jak „aniołowie”, „duchy”, „demony” lub magiczne rytuały[6]. Amerykańskim odpowiednikiem takiego ezoteryzmu był nurt zwany New Thought, XIX-wieczny ruch religijny o podstawie w uproszczonej wersji idealizmu filozoficznego. Za fundamentalną rzeczywistość uważany był „umysł”. Z tego powodu zło pojmowano jako złudzenie, a drogą do wyzwolenia ze zła było wytworzenie w sobie odpowiednich, pozytywnych stanów umysłu[7].

Bóg był przedstawiany w tych ruchach nie tyle jako byt osobowy, co raczej na sposób Uniwersalnego Umysłu. Myśl ludzka miała mieć moc uruchamiania jego potęgi, a jedynym problemem stojącym przed człowiekiem była znajomość metody dostępu do Uniwersalnej Mocy. Wychodząc z założenia, że natura człowieka jest boska, wyprowadzono cały system sterowania rzeczywistością za pomocą potęgi myśli. Główną tendencją było zapewnienie psychicznego komfortu, powodzenia życiowego i zdrowia fizycznego. Celem wyznawcy było nauczenie się, jak wejść w posiadanie tej samej uzdrawiającej mocy i jak za jej pośrednictwem dowolnie sterować rzeczywistością[8].

Głównym problemem ludzkości z perspektywy New Age jest nieumiejętność rozpoznania naszej własnej boskości. Niezdolność ta miałaby być jednak przezwyciężona za pomocą technik uwalniania ukrytego, boskiego potencjału człowieka[9]. Z punktu widzenia New Age choroba i cierpienie mają swoje źródło w życiu niezgodnym z naturą. Dostrojenie się do natury zapewni życie znacznie zdrowsze, a nawet powodzenie materialne[10].

New Age oferuje także włączenie w nową religię interpretacji wyników współczesnej nauki i techniki, co tym bardziej ułatwia stawanie się religią w pełni globalną, obecną w każdym nowoczesnym społeczeństwie.

Synteza tych wszystkich elementów stanowi o „nowości” New Age: jest to połączenie elementu ezoterycznego ze świecką codziennością, dające obietnicę duchowości planetarnej, która obejmie i wyrazi wszystkie cząstkowe duchowości poszczególnych religii. Na tej drodze ma się dokonać synteza tak różnych tradycji, jak starożytny okultyzm egipski, kabała, gnoza wczesnochrześcijańska, nauka druidów, alchemia średniowieczna, hermetyzm renesansowy wraz z buddyzmem zen i hinduistyczną jogą[11]. Łączy się z tym holizm, czyli pragnienie przeżycia „całości”: człowiek pragnie żyć w harmonii z całym kosmosem, całą naturą i ze wszystkimi innymi osobami.

3. Kult doświadczenia wewnętrznego

− cywilizacja terapeutyczna

Cechą charakterystyczną ruchu New Age jest nieuznawanie żadnego autorytetu duchowego wyższego niż osobiste doświadczenie wewnętrzne[12]. Nie zawierza się już prawdzie objawionej, która docierałaby do nas na zasadzie autorytetu, ale mocą wewnętrznego doświadczenia szuka się duchowości bardziej autentycznej niż chrześcijaństwo. To jest motywem powrotu do religii przedchrześcijańskich: mniema się, że one właśnie zawierały czysty element doświadczenia nie skażony późniejszą „inwazją” doktryny chrześcijańskiej. Stąd zapał do wnikania w tradycje szamanów, magów, wróżek, czarownic. Owe doświadczenie duchowe koncentruje się wokół dobrych wibracji, harmonii i ekstazy, czyli przeżyć zasadniczo przyjemnych. Metodą odnajdywania prawdy jest właśnie kierowanie się przyjemnymi odczuciami i doświadczeniami[13], a połączone to jest z wypieraniem nieprzyjemnych i trudnych aspektów życia, zgodnie z hasłem: „Nowa era zaczęła świtać nad planetą Ziemią! Ludzie na odpowiednim stopniu rozwoju budzą się ku wiecznej prawdzie, że śmierć nie istnieje i że miłość jest jednoczącą siłą wszechświata!”

Najczęściej duchowość taka przybiera charakter czysto terapeutyczny. Nie chodzi już o to, czy można zbliżyć się do prawdy, nawet kosztem wyrzeczeń i zaparcia się siebie, ale czy można osiągnąć psychiczny i duchowy dobrostan. Antropologiczna lub religijna teza nie musi być prawdziwa: jej rolą jest przecież tylko ewentualna użyteczność dla mnie i dla moich potrzeb.

To, co nazywa się w tym kontekście „duchowością”, oznacza wewnętrzne doświadczenie harmonii i jedności z całą rzeczywistością, które uzdrawia uczucia niedoskonałości i skończoności. Ludzie odkrywają, że są złączeni z uniwersalną, życiodajną mocą[14]. Innym charakterystycznym elementem jest fascynacja nadzwyczajnymi manifestacjami, zwłaszcza jeśli dotyczą ponadziemskich bytów. Przeżywa się zawładnięcie swojej osoby przez pozaziemskie istoty, mówiąc z satysfakcją o channeling, czyli o otwarciu kanału kontaktu z nadprzyrodzonością[15].

− transformacja

Ruch New Age głosi, że wyzwolenie dokonuje się tylko i wyłącznie w oparciu o obecną w każdym człowieku zdolność do transformacji. Transformacja, przemiana, to słowo kluczowe dla zrozumienia New Age, jego atrakcyjności i istoty głoszonej przez ten ruch „dobrej nowiny”. Według głosicieli nowego ruchu transformacja dotyczyć ma początkowo tylko wybranych, nielicznych ludzi, którzy w ten sposób stają się zwiastunami New Age. Po osiągnięciu odpowiedniego zasięgu przemiana ma objąć całą planetę. Nie chodzi tu o niewielkie wyłomy w dotychczasowym stanie świadomości (akceptacja wyjątków w przyjętym obrazie świata — na przykład wiara w jasnowidzenie), ani o powolne narastanie nowych przekonań (na przykład rozszerzanie się wiary w reinkarnację). Transformacja nie ma polegać tylko na porzuceniu niektórych starych przyzwyczajeń intelektualnych. Powyższe elementy mają być przygotowaniem do tego, co najistotniejsze: do zmiany paradygmatu myślenia[16].

Transformacja, wyczekiwane przez wyznawców New Age nowe, olśniewające zjawisko miałoby polegać na przejściu rodzaju ludzkiego na nowy poziom ewolucji. Od ewolucji kierowanej przypadkami, niepewnej i powolnej, człowiek ma przejść do ewolucji świadomie kierowanej. Jej podstawą jest nowa świadomość, opisana jako „świadomość świadomości”, a więc świadome kontrolowanie procesów rozwoju umysłu. Środki prowadzące do tego celu to medytacja i inne techniki pobudzania aktywności prawej półkuli mózgowej (kosztem dotychczas dominującej półkuli lewej). Prowadzić ma to do pobudzenia intuicji, do otwarcia się na niekonwencjonalne metody myślenia, a w szczególności na świat duchowy. Intelektualizujący nurt New Age uważa wszystkie praktyki religijne (śpiewy, medytacje, modlitwy) za praktyczną metodę wyłączania aktywności lewej półkuli mózgu, by dopuścić do głosu jego stronę prawą. Nic też dziwnego, że wszelkie tego typu praktyki związane z tradycyjnymi religiami zasłużyły na nazwę psychotechnologii, a ryty religijne i zwyczaje kultowe uważane są tylko za sposób synchronizacji odpowiednich fal mózgowych[17]. W bardziej okultystycznych wydaniach New Age okazuje się nawet, że tego typu środki medytacyjne służą do porozumiewania się z duchami, nazywanymi Guides (Przewodnicy).

Transformacja opisywana bywa w tym ruchu na różne sposoby, nierzadko za pomocą pojęć zaczerpniętych ze słownika chrześcijańskiego. Ulubiony termin stosowany w opisach to „przebudzenie”. Pojęcie to zdaje się szczególnie wiernie odzwierciedlać najwyższy ideał ludzi New Age: nową świadomość, otwartą na duchową rzeczywistość. Jest to zresztą jeden z powodów przedkładania religii buddyjskiej nad chrześcijaństwo. „Budda” oznacza przecież po prostu „Przebudzony”, a założyciel buddyzmu wzywał przede wszystkim do egzystencjalnego przebudzenia. W prezentowanej w New Age „dobrej nowinie” o nieuchronnej transformacji można spotkać wywodzące się formalnie z Biblii pojęcie „nowe narodzenie”, pozbawione oczywiście jakiejkolwiek ewangelicznej treści. Znajdziemy tam także obietnice wewnętrznej wolności, odnalezienia osobistego powołania życiowego, poczucia egzystencjalnej odpowiedzialności i ostatecznego uwolnienia od lęku[18].

− nowy człowiek

Dla spragnionych duchowych przeżyć ludzi końca dwudziestego wieku zapewne najbardziej atrakcyjnie brzmią opisy „nowego człowieka”, który ma się narodzić pod wpływem przyjęcia nauk Nowego Wieku. Przy bliższej analizie okazuje się jednak, że ten nowy człowiek niewiele ma wspólnego z „nowym stworzeniem”, o którym pisał Apostoł Paweł (2 Kor 5,17). Wręcz przeciwnie, ruch New Age ostrzega przed tymi, którzy chcą ciągle wzywać nas z powrotem do lojalności, która już umarła: tak określa się „powrót do Boga”, „powrót do religii prostego człowieka”[19].

Według obietnic New Age „nowy człowiek” ma powstać jako owoc transformacji i ma cechować się niezwykle kuszącą charakterystyką. Któż nie pragnąłby być zarazem artystą i naukowcem własnego życia?[20] Jest to obietnica zarówno świadomego panowania nad przyszłością, jak i intuicyjnego kierowania jej rozwojem, zgodnie ze swoimi nieograniczonymi możliwościami. „Nowy człowiek” ma połączyć w sobie i zrealizować duchowe aspiracje do tej pory nieosiągalne: marzeniem Sprzysiężenia Wodnika w Ameryce jest stworzenie ram dla niematerialistycznego rozwoju: autonomii, przebudzenia, twórczości i pojednania[21].

Nawet co bardziej trzeźwe sformułowania propagatorów New Age brzmią jak religijny manifest proroctw o Nowym Człowieku. Są bowiem zracjonalizowanym wydaniem tych samych idei, o których mówią także i bardziej emocjonalne wersje New Age. W artystycznym porywie Shirley MacLaine wyraziła swoje nadzieje znacznie bardziej uskrzydlonymi słowami: „nauczyć się myśleć w perspektywie nieskończoności”; „wierzyć, że wszystko jest możliwe”; „wierzyć, że można dokonać wszystkiego, dotrzeć wszędzie, stać się wszystkim”; „może pojedyncza ludzka dusza jest wszystkim? — taką rzeczywistość powinniśmy wszyscy ponownie poznać!”[22].

W spirytystycznym i wyraźnie najbardziej religijno-pogańskim wydaniu New Age wizja nadchodzącego już „nowego człowieka” łączy się niedwuznacznie z wymiarem kosmicznym. „Przewodnicy” przepowiadają, że wraz z pełnym rozkwitem New Age w nadchodzących wiekach ludzkość nie tylko zrozumie i przeżyje zasady miłości, pomocy i prawa karmiczne, ale rozwinie się do poziomów świadomości, w których znikną bariery przekazywania myśli.

− spirytyzm

Jeszcze wyraźniej, niż w ruchu New Thought i Christian Science, element okultyzmu przejawił się w niezwykle ożywionym w połowie XIX w. spirytyzmie. Staroświeckie „wywoływanie duchów”, po otrzymaniu bardziej eleganckiej i nowoczesnej nazwy channeling, kwitnie współcześnie w gronach sympatyków New Age. Wydana po polsku Księga duchów, której autorem jest żyjący w latach 1804-1869 Francuz Allan Kardec, to przejmujące wprowadzenie w atmosferę dziewiętnastowiecznej mentalności spirytystycznej, znakomicie też ilustrujące spirytystyczny aspekt antropologii New Age[23]. Kardec, uważany za ojca współczesnego spirytyzmu, opisując w połowie ubiegłego wieku źródła swej wiedzy na temat ducha ludzkiego, podaje najróżniejsze metody, modne również i w dwudziestowiecznym New Age. Jest wśród nich wywoływanie duchów (w nowoczesnej wersji: channeling), automatyczne pisanie pod wpływem ducha dawno zmarłej osoby i metodyczne budowanie światopoglądu na podstawie informacji zaczerpniętych od duchów.

Człowiek zostaje w tym systemie myślenia „uduchowiony”, to znaczy sprowadzony do wyłącznie duchowego wymiaru. Oznacza to, że jego cielesną stronę praktycznie uważa się za godną pominięcia: nie wchodzi ona w definicję człowieczeństwa. Zgodnie z określeniem Kardeca, nazwą „dusza” określamy „istotę niematerialną i indywidualną, która mieszka w nas, a przeżywa ciało — przebywa w nas istota niezależna od materii, która żyje nadal i po śmierci ciała”[24]:

„Duchy przyoblekają się docześnie w materię — szatę przemijającą, a po jej odłożeniu, po tak zwanej śmierci, ustaje niewola, a nastaje swoboda ducha […] łącznik, czyli perisprit, który łączy ciało z duchem, jest jakby szatą na wpół materialną. Śmierć jest zrzuceniem najgrubszej szaty materialnej; duch zatrzymuje tylko szatę drugą, która tworzy dla niego ciało eteryczne”[25].

Typowym dla panteistycznych i lekceważących ciało poglądów jest też przyjmowanie teorii reinkarnacji. Jeśli ciało jest tylko przypadkowym odzieniem duszy, to nic dziwnego, że może zostać zrzucone i zamienione na inne: po opuszczeniu świata wraca znów dusza do świata ducha, skąd poprzednio wyszła, aby przyjąć znowu żywot materialny. Według tych teorii kontakt z tymi, którzy aktualnie bytują poza ciałem, możliwy jest przez „wywołanie ducha”, przy czym duchy dobierają sobie towarzystwo ludzi podobnych im pod względem moralnym. Kardec zapewnia, że duchy, które wybrały sobie jego towarzystwo, są ucieleśnieniem najszczytniejszych ideałów chrześcijaństwa: moralność duchów wyższych opiera się na tej najwyższej zasadzie Ewangelii Chrystusa: czynić innym to, co chcemy, aby i oni nam czynili. Zastanawiające jest też powoływanie się Kardeca na rzekomy autorytet naukowy jego odkryć, gdyż postawa ta stanowi wzór wiernie skopiowany przez dzisiejszych entuzjastów naukowości New Age[26].

W dziele Allana Kardeca nie zabrakło nawet elementu apokaliptycznego, wieszczącego rychłe nadejście czasów powszechnego oświecenia, nowej ery — ery odrodzenia ludzkości. Tak przynajmniej miało wynikać z orędzia przesłanego z tamtego świata przez grupę życzliwych duchów. Niezbitym potwierdzeniem tych niezwykłych zapowiedzi miała być lista duchów, które podpisały się pod spirytystycznym przesłaniem. Znajdujemy tam spory poczet świętych, a także duchy innych znanych osobistości. Pod tekstem orędzia widnieją podpisy — jak zapewnia Kardec — św. Jana Ewangelisty, św. Augustyna, św. Wincentego á Paulo, św. Ludwika, a także nawet Sokratesa, Platona i Franklina[27].

Zakończenie

Spojrzenie na człowieka w świetle idei New Age uświadamia od razu: mamy do czynienia z antropologiczną alternatywą. To, co wspólne dla mozaiki tworzącej razem całość New Age, to przekonanie o tym, że świat znalazł się obecnie w chwili przełomowej. Astrologiczna Era Ryb trwająca ostatnie dwa tysiące lat ukształtowana była przez dominujące w niej chrześcijaństwo. Nadchodząca zaś Era Wodnika ma według zwolenników idei New Age przynieść zasadniczą przemianę światopoglądu. Nowe myślenie miałoby powstać jako owoc połączenia zachodniej nauki i wschodniej duchowości. New Age okazuje się światopoglądem mającym wiele cech religii: jest ruchem pretendującym do udzielania odpowiedzi na pytania egzystencjalne o ściśle religijnym charakterze.

New Age nie jest jednak religijną organizacją. Jest to raczej „środowisko” (milieu) lub „sekta słuchaczy” (audience cult); jeśli używa się w tym przypadku określenia „ruch” to nie w analogii do katolickiego ruchu eklezjalnego (gdzie zakłada się określoną strukturę, hierarchię i dyscyplinę), ale raczej w analogii do powiedzenia „ruch na rzecz praw człowieka” (gdzie myśli się o luźnych powiązaniach ludzi połączonych jedynie wspólną ideą zaangażowania). New Age to rodzaj przebudzenia religijnego, ale chodzi tu o rodzime religie pogańskie, z domieszką wpływów religii Dalekiego Wschodu oraz współczesnej psychologii, filozofii, elementów nauk przyrodniczych (także nurtów kontrkultury lat ’50 i ’60 XX wieku), a wszystko to dla stworzenia uniwersalnej religii mogącej zjednoczyć ludzkość[28]. Ma to być religia cywilizacji terapeutycznej, hołdująca kultowi doświadczenia wewnętrznego, stawiająca ideał transformacji, z wizją nowego człowieka przed oczami. 
 
[1995]



Przypisy

[1] S. MacLaine, Na krawędzi, Warszawa 1991, s. 16-17.
[2] Por. Papieska Rada Kultury, Papieska Rada do Spraw Dialogu Międzyreligijnego, Jezus Chrystus dawcą wody żywej — Chrześcijańska refleksja na temat New Age, Kraków 2003. Dalej: New Age.
[3] Por. tamże, 4.
[4] Tamże, 6.1.
[5] M. Ferguson, The Aquarian Conspiracy, New York 1987, s. 40.
[6] Por. New Age, 2.2.1.
[7] Por. tamże, 7.2.
[8] Mary Baker Eddy, założycielka Christian Science, najradykalniej sformułowała tezy, które miały znaleźć tak szeroki oddźwięk w późniejszym New Age: świat ma naturę dogłębnie duchową, jest fundamentalnie dobry, a dla osób wtajemniczonych dostępne są techniki dowolnych manipulacji rzeczywistością. Tak pojęte „naukowe chrześcijaństwo” obiecywało pewną i ściśle naukową drogę do życia bez bólu, bez chorób i problemów, za to będącego nieustannym pasmem satysfakcji i wewnętrznego zadowolenia. Por. R.H. Krapohl, Ch.H. Lippy, The Evangelicals: A Historical and Biographical Guide, Westport (Conn.)/London 1999, s. 149.
[9] Por. New Age, 3.5.
[10] Por. tamże, 2.2.3.
[11] Por. tamże, 2.1.
[12] Por. tamże, 2.2.1.
[13] Por. tamże, 4.
[14] Por. tamże, 3.1.
[15] Por. tamże, 2.2.1.
[16] Por. M. Ferguson, o.c., s. 71-73.
[17] Por. tamże, s. 88.
[18] Por. M. Ferguson, o.c., s. 97-112. Dla zilustrowania stopnia oddalenia od ewangelicznego kontekstu: autorka nie omieszkała zaznaczyć, że cytowane przez nią na stronie 99 słowa, mówiące o zjednoczeniu i ponownym narodzeniu (reunion and rebirth), poeta wypowiedział „tuż przed swoim samobójstwem”.
[19] Tamże, s. 128.
[20] Por. tamże, s. 116.
[21] Por. tamże, s. 120.
[22] S. MacLaine, o.c., s. 416.
[23] Por. A. Kardec, Księga duchów, Warszawa 1993.
[24] Tamże, s. 9-10.
[25] Tamże, s. 17.
[26] Por. tamże, s. 14-20.
[27] Por. tamże, s. 40.
[28] Por. New Age, 2.1 i 2.5.




Bibliografia nt. New Age

1. A. Siemieniewski, Czy gwiazdy zwiastują Nową Erę?, [w:] Złudzenia Nowej Ery — teologowie o New Age, red. I. Dec, Oleśnica 1993, s. 64-71 [wyd. II: Wrocław 1994, s. 48-55].
2. A. Siemieniewski, Mistyka i okultyzm w New Age, [w:] Złudzenia Nowej Ery — teologowie o New Age, red. I. Dec, Oleśnica 1993;
3. A. Siemieniewski, Człowiek Nowej Ery, [w:] Złudzenia Nowej Ery — teologowie o New Age, red. I. Dec, Oleśnica 1993, s. 93-97 [wyd. II: Wrocław 1994, s. 77-81];
4. A. Siemieniewski, Pseudoduchowe techniki New Age, [w:] Złudzenia Nowej Ery — teologowie o New Age, red. I. Dec, Oleśnica 1993, s. 98-107 [wyd. II: Wrocław 1994, s. 82-91];
5. A. Siemieniewski, Powszechne tchnienie Ducha czy pseudomistyka?, [w:] Złudzenia Nowej Ery — teologowie o New Age, red. I. Dec, Oleśnica 1993, s. 108-115 [wyd. II: Wrocław 1994, s. 92-99].
6. A. Siemieniewski, Ruch New Age wśród nowych zjawisk religijnych, [w:] Postawy duchowe wobec Boga, Kościoła i człowieka, red. M. Chmielewski, Lublin 1995, s. 141-152.
7. A. Siemieniewski, Aspekty religijnego wymiaru życia w New Age, [w:] Humanizm ekologiczny. Jakość życia, wymiar ekologiczny, red. Z.M. Kozak, S. Kycia, Lublin 1994, s. 107-147.
8. A. Siemieniewski, Człowiek w New Age, „Wrocławski Przegląd Teologiczny” 3(1995) nr 1, s. 111-117.
9. A. Siemieniewski, New Age — religia dobrego samopoczucia, „Nowe Państwo”, nr 15 (20) 12 IV 1996.
10. A. Siemieniewski, Współczesne zagrożenia duchowości w świetle dokumentu watykańskiego „Chrześcijańska refleksja o New Age — Jezus Chrystus dawcą wody żywej”, [w:] Nova et vetera polskiej duchowości, red. M. Chmielewski, Lublin 2004, s. 85-95.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.