bp Jacek Kiciński CMF
List
Przewodniczącego Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego KEP
na Dzień Życia Konsekrowanego 02.02.2025 r.
Osoby konsekrowane pielgrzymami nadziei
W Liturgię dzisiejszej niedzieli wpisuje się święto Ofiarowania
Pańskiego. Dzień ten z ustanowienia św. Jana Pawła II obchodzony jest w
Kościele jako dzień życia konsekrowanego. Ofiarowanie Pańskie jest
figurą – obrazem ofiarowania osób konsekrowanych na wyłączną służbę
Bogu. To ofiarowanie sprawia, że nasi bracia i siostry, składając swoje
życie w ofierze Bogu, stają się darem dla Kościoła, darem dla każdego z
nas. Poprzez ślubowanie rad ewangelicznych: czystości, ubóstwa i
posłuszeństwa, osoby konsekrowane ukazują nam prawdziwe oblicze
bezinteresownej miłości, wolności od zniewolenia światem materialnym i
dyspozycyjności w pełnieniu woli Bożej. Wspólnoty życia konsekrowanego
są posłane, aby przez świadectwo swego życia ukazywać wartość
chrześcijańskiego braterstwa i przemieniającą moc Dobrej Nowiny, która
każe na wszystkich patrzeć jako na dzieci Boże i skłania do ofiarnej
miłości do wszystkich, a zwłaszcza do najmniejszych. Wspólnoty te są
miejscami nadziei i odkrywania ducha Błogosławieństw – miejscami, w
których miłość, czerpiąca moc z modlitwy, źródła komunii, ma stawać się
zasadą życia (por. VC 51).
Nasze dzisiejsze dziękczynienie za osoby konsekrowane wpisuje się w
Rok Jubileuszowy – 2025, który z woli papieża Franciszka przeżywamy pod
hasłem Pielgrzymi nadziei.
Zarówno pierwsze czytanie z Księgi Malachiasza, jak i drugie z Listu
do Hebrajczyków naznaczone są zapowiedziami wielkiej nadziei dla każdego
człowieka. Ta nadzieja spełnia się w Jezusie Chrystusie, który – jak
słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii – stał się spełnieniem nadziei
Symeona. Tak Symeon, jak i prorokini Anna rozpoznają w małym Jezusie,
Tego, Który jest wypełnieniem wszystkich Bożych obietnic. Takiej
wiadomości nie sposób zatrzymać tylko dla siebie, dlatego prorokini Anna
- napełniona radością, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy
wyczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.
Świat bez nadziei potrzebuje nadziei
Choć od prorockiej zapowiedzi Malachiasza do czasu przyjścia Jezusa
Chrystusa na świat minęło wiele czasu, to człowiek każdej epoki
wyczekuje spełnienia swojej nadziei na wyzwolenie z cierpienia,
ciemności i śmierci. Osoby konsekrowane – jak przed wiekami
starotestamentalni prorocy – wskazują, że ostatecznym celem każdego
ludzkiego życia jest Jezus Chrystus. Bo to w Nim spełnia się najgłębsze
pragnienie ludzkiego serca – pragnienie MIŁOŚCI wolnej od bólu,
cierpienia, niezgody, osamotnienia, niepewności jutra…
W serce każdego człowieka wpisane jest poszukiwanie Boga. Znany nam
św. Augustyn w swojej autobiografii – w Wyznaniach, napisał słowa, które
w pewien sposób wyrażają sens naszych najgłębszych pragnień: Stworzyłeś
nas, Panie jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze,
dopóki w Tobie nie spocznie.
Dziś, w XXI wieku nie brakuje sytuacji, w których coraz więcej osób
żyje bez nadziei. Bez nadziei na lepsze jutro; bez nadziei na życie w
pokoju i względnym dobrobycie; bez nadziei na to, że cokolwiek się
jeszcze zmieni. Papież Franciszek dostrzega wiele miejsc pozbawionych
nadziei (por. Spes non confundit 12-15). Wskazuje, że nieprzewidywalność
przyszłości przyczynia się do zniechęcenia, niepewności i zwątpienia.
Dzisiaj nadziei potrzebują ludzie młodzi, zwłaszcza ci, którzy stoją w
obliczu podejmowania decyzji życiowych; tej nadziei nie mogą być
pozbawieni więźniowie, wygnańcy, uchodźcy i uciekinierzy. Nadziei
oczekują ludzie starsi, chorzy i cierpiący. Nadzieja potrzebna jest tym,
którzy doświadczają ubóstwa, głodu, dramatu wojny i różnych form
współczesnego niewolnictwa. Nadzieja połączona z wiarą i podtrzymywana
miłością nadaje sens życiu każdego z nas. To ona ukierunkowuje nasze
działanie na perspektywę wieczności i sprawia, że człowiek odzyskuje
radość życia i tą radością dzieli się z innymi.
Konsekrowani znakiem nadziei
Nasze ludzkie nadzieje, nasze plany i marzenia choć bardzo ważne i
potrzebne, bywają często zawodne, kruche i niespełnione. Potrzeba więc
nam KOGOŚ, w kim możemy złożyć całą naszą nadzieję. Nadzieję, która nie
będzie oparta tylko na ludzkich kalkulacjach, ale która zawieść nas nie
może. Nasza nadzieja spełni się jedynie w Jezusie Chrystusie. I musimy
sobie o tym nieustannie przypominać. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że
Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie
zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16).
Tak rozumiana nadzieja dawała siłę i moc wiary uczniom Jezusa
Chrystusa, począwszy od Apostołów aż po dzień dzisiejszy. Jezus Chrystus
dziś posyła nas, abyśmy doświadczywszy Jego miłości, stawali się
pielgrzymami nadziei w świecie, w którym żyjemy. Człowiek nadziei nigdy
nie ustaje w drodze, jest kontynuatorem misji Jezusa Chrystusa i czyni
wszystko, by Bóg był bardziej znany i kochany.
Misja osób konsekrowanych jest widzialnym znakiem nadziei dla tych,
którzy doświadczają sytuacji życia bez nadziei. Obecność wielu sióstr,
ojców i braci w przestrzeni dzisiejszego świata jest miłością
uzdrawiającą i przywracającą nadzieję. Czasami ta obecność jest
niewidoczna, czasami cicha, a nawet milcząca, ale jednak zawsze owocna.
Podejmowane dzieła ewangelizacyjne, dzieła miłosierdzia i codzienna
modlitwa sióstr i braci zakonnych oraz świeckich osób konsekrowanych
przyczynia się do budowania cywilizacji miłości, której tak bardzo
potrzebują nasze rodziny, wspólnoty, nasza Ojczyzna i cały świat.
Konsekrowani na wzór proroka Malachiasza przypominają nam, że
nadejdzie dzień Pana, na który trzeba się przygotować. Pytają i dziś:
kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? (Ml 3,
1). To oni na wzór Symeona i prorokini Anny razem z nami wyczekują
przyjścia Pana do Świątyni (por. Łk 2, 25-38) – dziś tą świątynią są
nasze serca. I wreszcie osoby konsekrowane, swoim życiem objawiają
bliskość Boga wobec każdego z nas.
Zakończenie
Całe życie chrześcijańskie jest nieustanną drogą wiary. Wiary, która
daje pewność, że Bóg nigdy nie zostawia człowieka lecz jest spełnieniem
jego nadziei. Pięknie przypomina to autor Listu do Hebrajczyków w
słowach: W czym bowiem sam cierpiał, będąc doświadczany, w tym może
przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom (Hbr 2, 18). Chrystus
jest więc obecny w każdym momencie naszego życia. Jest w radości i
smutku, w odrzuceniu i cierpieniu. Dziś mówi do nas wszystkich: To Ja
jestem, nie bójcie się (J 6, 20).
Dziękując wszystkim osobom konsekrowanym za dar bycia znakiem nadziei
módlmy się słowami św. Klaudiusza, które Ojciec Święty Franciszek
umieścił w swojej ostatniej encyklice Dilexit nos: Mój Boże, wierzę
mocno, że opiekujesz się wszystkimi, którzy pokładają w Tobie nadzieję.
Nie potrzebują niczego, kiedy polegają na Tobie we wszystkim. Choćby
niektórzy oczekiwali szczęścia od swoich bogactw lub talentów; choćby
inni polegali na niewinności swojego życia, na surowości swoich pokut,
na liczbie swoich jałmużn lub na żarliwości swoich modlitw, (…) to
jednak, Panie, moja ufność pokładana w Tobie jest moją jedyną ufnością:
ta ufność nigdy nikogo nie zwiedzie (…). Dlatego jestem pewien, że będę
szczęśliwy na wieki, bowiem mam mocną nadzieję, że tak będzie, i to od
Ciebie, mój Boże, pochodzi cała moja nadzieja (por. DN 126).
Niech Maryja, Matka Nadziei otacza nas płaszczem swej opieki i pomaga
odkrywać nadzieję w naszej codzienności, zwłaszcza wtedy, gdy wydaje
się, że tej nadziei nie ma.
+ Jacek Kiciński CMF
Przewodniczący Komisji KEP ds. Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego