wtorek, 26 czerwca 2018

Rozdział 3: Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba: chrzest w Duchu Świętym w Starym Testamencie


bp Andrzej Siemieniewski
ks. Mirosław Kiwka

BOŻY PŁOMIEŃ. CHRZEST DUCHU ŚWIĘTYM


Rozdział 3
BÓG ABRAHAMA, IZAAKA I JAKUBA:
CHRZEST W DUCHU ŚWIĘTYM W STARYM TESTAMENCIE?


Od kiedy pojawił się w Kościele katolickim ruch Odnowy w Duchu Świętym, wiele napisano już o starotestamentowych zapowiedziach chrztu w Duchu Świętym spełnionych w Nowym Testamencie. Zwykle sięga się przy tej okazji po następujące fragmenty, traktując je jako biblijne obietnice i wydarzenia figuratywne:

"Wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało,
a synowie wasi i córki wasze prorokować będą,
starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia.
Nawet na niewolników i niewolnice wyleję Ducha mego w owych dniach" (Jl 3, 1-2).

"Pan zstąpił w obłoku i mówił z [Mojżeszem]. Wziął z ducha, który był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie […] Mojżesz odparł: '[…] Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha!'" (Lb 11, 25. 29).

"Gdy tylko [Saul] odwrócił się i miał odejść od Samuela, Bóg zmienił jego serce na inne i w tym dniu spełniły się wszystkie owe znaki. Skoro przybyli stamtąd do Gibea, spotkał się z gromadą proroków i opanował go duch Boży. Prorokował też wśród nich" (1 Sm 10, 9-10).

"Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Począwszy od tego dnia duch Pański opanował Dawida" (1 Sm 16, 13).

"Rzekł Pan do Mojżesza: 'Oto wybrałem Besaleela, syna Uriego, syna Chura z pokolenia Judy. I napełniłem go duchem Bożym, mądrością i rozumem, i umiejętnością wykonywania wszelkiego rodzaju prac'" (Wj 31, 2-3).

"Takie będzie przymierze,
jakie zawrę z domem Izraela
po tych dniach – wyrocznia Pana:
Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa
i wypiszę na ich sercu" (Jr 31, 33)[14].

Fragment z Księgi Joela nie wymaga wyjaśnień: jest cytowany przez samego Apostoła Piotra jako prorocza zapowiedź wydarzenia z Wieczernika. W Księdze Liczb czytamy o „uniesieniu prorockim”, w które wpadli starsi Izraela, co wywołuje zrozumiałe skojarzenie z „prorokowaniem” znanym nam z Dziejów Apostolskich. Księga Samuela zawiera z kolei wzmiankę o Samuelu, którego „opanował duch Boży” i dlatego „prorokował”. Podobnie „duch Pański opanował Dawida”. Księga Wyjścia relacjonuje skutki „napełnienia duchem Bożym” Besaleela, syna Uriego, a Księga Jeremiasza zapowiada nowe przymierze wypisane wprost na sercu wierzącego.

Wydaje się jednak, że do tej pory rzadziej zwracano uwagę na inny rodzaj tekstów, które przekazują doświadczenie napełnienia Bożym Duchem. Powodem jest zapewne terminologia: z oczywistych względów w Starym Testamencie raczej znajdziemy niewiele odniesień wprost do Ducha Świętego. Jednak dokładniejsza lektura pewnych tekstów pokaże nam daleko idące analogie między doświadczeniem starotestamentowych patriarchów i proroków a nowotestamentowym doświadczeniem Kościoła. W ten sposób odsłoni się nam jedno ze znaczeń ukrytych w słowach Pascala o „Bogu Abrahama, Izaaka i Jakuba”.

3.1. Trzej patriarchowie

Kulminacyjne doświadczenia spotkania z Bogiem w życiu trzech wielkich patriarchów Starego Testamentu – Abrahama, Izaaka i Jakuba – można streścić w trzech hasłach: ogień, woda, dar z góry:

– Bóg przychodzi do Abrahama w płomieniach (1),
– moc Boża objawia się wobec Izaaka w znaku źródła wody (2),
– chwała Boża zstępuje wobec Jakuba wprost z otwartego nieba (3).

Zauważmy, że są to trzy znaki charakterystyczne dla późniejszego nowotestamentowego wylania Ducha Świętego. Można więc uważać objawienie się „Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba” za proroczą zapowiedź takiego udzielania się ludziom Boga, które zrealizuje się w pełni w Kościele Nowego Testamentu w postaci chrztu w Duchu Świętym.

a. Abraham: Boży ogień
Pierwszym naszym przykładem będzie jedna z kilku scen zawarcia przymierza pomiędzy Bogiem a Abrahamem.

"Gdy słońce chyliło się ku zachodowi, Abram zapadł w głęboki sen i opanowało go uczucie lęku, jak gdyby ogarnęła go wielka ciemność […]. A kiedy słońce zaszło i nastał mrok nieprzenikniony, ukazał się dym jakby wydobywający się z pieca i ogień niby gorejąca pochodnia i przesunęły się między tymi połowami zwierząt. […]
Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem, mówiąc: 'Potomstwu twemu daję ten kraj, od Rzeki Egipskiej aż do rzeki wielkiej, rzeki Eufrat'" (Rdz 15, 12. 17-18).

"Bóg jawi się pierwszemu patriarsze w postaci płonącej pochodni, żywo przywodzącej na myśl „języki ognia” znane nam z Dziejów Apostolskich" (Dz 2, 3).

b. Izaak: Boży dar źródła wody żywej
Drugi przykład zaczerpnięty jest z życia Izaaka, syna Abrahama i dziedzica jego obietnic. Także i tu scenerią jest zawarcie przymierza Boga z patriarchą Izraela:

"Izaak wyruszył do Beer-Szeby. I zaraz pierwszej nocy ukazał mu się Pan i rzekł: 'Ja jestem Bogiem twego ojca, Abrahama.
Nie lękaj się, bo Ja będę z tobą.
I będę ci błogosławił, rozmnażając twoje potomstwo
przez wzgląd na Abrahama, który Mi służył'.
Izaak zbudował więc tam ołtarz i wzywał imienia Pana. Rozbił też tam swój namiot, a słudzy Izaaka wykopali tam studnię" (Rdz 26, 23-25).

Pojawienie się studni w opisie przymierza Boga z Izaakiem może się nam wydać mało istotnym detalem. Jednak dokładniejsza lektura Biblii pokaże nam kluczową rolę tego szczegółu. Najpierw wrodzy wobec tego patriarchy Izraela Filistyni „zasypali ziemią wszystkie studnie” (Rdz 26, 15). Wtedy Izaak zaczął je oczyszczać (w. 18). Potem jego ludzie znaleźli obfitszy dar: „słudzy Izaaka […] natrafili na bijące źródło” (w. 19), a więc – mówiąc językiem Nowego Testamentu – na „źródło wody żywej”. W dalszym ciągu czytamy, że „wykopali inną studnię” i „jeszcze inną studnię” (w. 21 i 22). Kiedy wreszcie Bóg zawarł z Izaakiem przymierze i udzielił mu obietnicy, wtedy jeszcze raz pojawia się wzmianka: „słudzy Izaaka wykopali studnię” – w miejscu, gdzie przemówił do niego Bóg i gdzie stanął ołtarz Pana.

Było to tak ważne, że po zawarciu przymierza z Abimelekiem czytamy znowu: „tego dnia słudzy Izaaka przynieśli mu wiadomość o studni”, a on „nazwał tę studnię Szibea” (w. 32).

Studnia – znak życiodajnego błogosławieństwa Bożego – znana nam jest także z Nowego Testamentu. Zauważmy, że miejsce przy studni syna Izaaka, Jakuba (nie wspomnianej nigdzie w Starym Testamencie) staje się scenerią obietnicy Jezusa dla Samarytanki: „Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu” (J 4, 14), co w Ewangelii Jana łączy się z następnym tekstem:

"Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza”. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego" (J 7, 37-39).

c. Jakub: chwała zstępująca z otwartego nieba
Studnia tak dobitnie wspomniana w opisie życia Izaaka dała początek nazwie miasta Beer-Szeba (Rdz 26, 33). To samo miejsce stało się dla trzeciego z wielkich patriarchów Izraela scenerią kolejnej wielkiej przygody z Bogiem.

"Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer-Szeby wędrował do Charanu, trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdy słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: 'Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi'" (Rdz 28, 10-14).

Podsumujmy: „Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba” okazuje się tym, który przychodzi w niezaplanowanym, nieoczekiwanym i zaskakującym darze swojej obecności. U początków Starego Testamentu znak tego daru może przybrać postać ognia, wody albo otwartego nieba. Są to trzy elementy, które odnajdujemy połączone w późniejszym wylaniu Ducha Świętego w Nowym Testamencie, zwłaszcza przy zapowiedzi wygłoszonej przez Jana Chrzciciela we wszystkich czterech Ewangeliach. Jezus, wychodząc z wody, widzi niebo otwarte i gołębicę zstępującą z otwartego nieba. W Dziejach Apostolskich znak gołębicy zostanie zastąpiony przez znak płomieni ognia.

3.2. Prorocy Izraela ochrzczeni Duchem Świętym?

Niezwykłe przeżycie „Ognia Pascala” zostało przez niego zinterpretowane jako spotkanie z „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Punktem wyjścia stało się więc dla nas odnalezienie w życiu tych trzech patriarchów Izraela doświadczeń podobnych do nowotestamentowego chrztu w Duchu Świętym. Ale czy koniecznie ma to stać się od razu punktem finalnym naszych poszukiwań w Starym Testamencie?

Okazuje się, że analogiczne podobieństwa wobec świadectw Nowego Testamentu możemy odnaleźć w dalszej historii Izraela, zwłaszcza w życiu wielkich proroków, przy czym elementów wspólnych ze sceną Pięćdziesiątnicy z drugiego rozdziału Dziejów odkrywamy tu stopniowo znacznie więcej.

a. Ognisty krzew Mojżesza: objawienie i powołanie
Zacznijmy od kolejnej fundamentalnej dla wiary Izraela postaci, czyli od Mojżesza. Czy był on prorokiem? Według terminologii starego Izraela jak najbardziej, był nawet największym z proroków. Świadectwo Biblii jest tu jednoznaczne: „Nie powstał więcej w Izraelu prorok podobny do Mojżesza, który by poznał Pana twarzą w twarz, ani [równy] we wszystkich znakach i cudach” (Pwt 34, 10-11). Dlatego jest dla nas sprawą pierwszorzędnej wagi fakt, że w powołaniu Mojżesza odkrywamy przedziwny prawzór chrztu w Duchu Świętym. Bóg objawił mu się w ogniu. Przyjrzyjmy się tej scenie w siedmiu kolejnych odsłonach. Za każdym razem będziemy szukać podobieństw między Mojżeszem-pasterzem a nowym pasterzem owiec Pańskich, Piotrem. W ten sposób ukażą się nam podobieństwa między ogniem Bożym na Synaju (Wj 3) i ogniem Pana na Syjonie (Dz 2):

(1)
"Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził [pewnego razu] owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb" (Wj 3, 1).

Scena ta znajdzie wiele analogii z zstąpieniem Ducha Świętego w Wieczerniku. Także Piotr został już wcześniej pasterzem i pasł „nie-swoje” owce – gdyż były to owce Jezusa (por. „paś owce moje” – mówi mu Pan Jezus, J 21, 17). Apostoł zaprowadził te „owce” (120 osób tworzących pierwotny Kościół) na „pustynię oczekiwania” do „góry” Wieczernika (do „izby na górze” – Dz 1, 13).

(2)
"Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. [Mojżesz] widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego" (Wj 3, 2).

Znakiem dla Mojżesza stały się płomienie ognia. Ogień miał jednak od razu charakter nadprzyrodzonego znaku, gdyż jego natura była zupełnie inna od znanej każdemu człowiekowi z codziennego doświadczenia. Możemy powiedzieć, że chociaż nie spalał krzewu, to rozpalał serce.

Po wiekach również uczniom Jezusa ukazał się posłany od Boga Duch Święty w płomieniach ognia. Ogień ten nie spalił ich, ale rozpalił wewnętrznie.

(3)
"Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: 'Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?'" (Wj 3, 3).

Mojżesz początkowo nie rozpoznaje wprost Bożej obecności, przeczuwa jednak fenomen przekraczający codzienność. To, co widzi, jest dla niego niezwykłe. Tekst Septuaginty używa nawet określenia „zjawisko wielkie” [μέγα].

Świadkowie wydarzenia dnia Pięćdziesiątnicy również podeszli, aby przyjrzeć się niezwykłym zjawiskom. Po tym, jak usłyszeli szum z nieba, zobaczyli i usłyszeli uczniów „głoszących wielkie dzieła Boże [μεγαλεῖα]”.

(4)
"Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał [Bóg do] niego ze środka krzewu: 'Mojżeszu, Mojżeszu!'. On zaś odpowiedział: 'Oto jestem'" (Wj 3, 4).

Samo zjawisko, jakkolwiek niezwykłe, było tylko zapowiedzią czegoś większego, co miało dopiero nastąpić. Celem przywołania Mojżesza i skupienia jego uwagi było słowo bezpośrednio do niego skierowane. Został wezwany po imieniu.

Podobnie, kiedy w dzień Pięćdziesiątnicy Bóg ujrzał zbiegających się świadków wylania Ducha, „zawołał do nich” słowami katechezy Apostoła Piotra: „Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów” (Dz 2, 14).

(5)
"Rzekł [Bóg do Mojżesza]: 'Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą'" (Wj 3, 5).

Świętość miejsca została tu wyznaczona nie przez rytualny obrys świątynnej budowli, ale przez suwerenne objawienie obecności i mocy Boga. Gdzie Bóg przemawia, tam jest miejsce święte.

Podobną dynamikę odkrywamy w narracji Dziejów Apostolskich. Chociaż Świątynia jerozolimska w tamtym czasie była architektonicznie najokazalszą w całej swojej historii, to jednak Bóg wybiera sobie nowe, zupełnie niepozorne miejsce święte. Jest nim oddalony zaledwie o kilometr Syjon górnego miasta Jerozolimy, ze swoim skromnym Wieczernikiem. Wspólnota, w którą zstąpił płomień Ducha, staje się więc nową świątynią – nowym „miejscem świętym”. Więcej dowiemy się o nim z następnych tekstów Nowego Testamentu: „Niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar” (1 P 2, 5); „Jesteście świątynią Boga i Duch Boży mieszka w was” (1 Kor 3, 16-17). Tam, gdzie stoi wspólnota napełniona Duchem Świętym, jest miejsce święte.

(6)
"Powiedział jeszcze Pan: 'Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba'. Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga" (Wj 3, 6).

Znajdujemy tutaj określenie Boga, jako Tego, którego wyznawali trzej patriarchowie Izraela. Znaczenie tego określenia jest podwójne. Najpierw przywołuje ono osobiste spotkania patriarchów z Bogiem: podobnego spotkania doświadcza teraz Mojżesz. Potem zaś nawiązuje do danej patriarchom obietnicy, która teraz zacznie się spełniać. Do tego właśnie nawiązał Pascal w swoim wspomnieniu Nocy Ognia.

Apostołowie tak samo zrozumieli skutek wylania na nich mocy Bożej w chrzcie Duchem i ogniem, jako wypełnienie zapowiedzi danych patriarchom i ojcom Izraela: „My właśnie głosimy wam Dobrą Nowinę o obietnicy danej ojcom: że Bóg spełnił ją wobec nas jako ich dzieci” (Dz 13, 32-33).

(7)
"Pan mówił:
'Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie […]. Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu'" (Wj 3, 7-10).

Mojżesz otrzymuje misję wyprowadzenia (w sensie fizycznym) Izraela z niewoli egipskiej. Po wiekach skutkiem chrztu w Duchu Świętym w dniu Pięćdziesiątnicy będzie ogłoszenie przez Apostołów nowego Wyjścia ku nowej Ziemi Obiecanej. „Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia” (Dz 2, 40). „Każdy, kto uwierzy, jest przez Niego usprawiedliwiony ze wszystkich [grzechów], z których nie mogliście zostać usprawiedliwieni w Prawie Mojżeszowym” (Dz 13, 39).

Mając na względzie powyższe analogie, widzimy, jak bardzo doświadczenie Mojżesza z ognistym krzewem stanowi zapowiedź i wręcz figurę wydarzeń przyszłych, które znajdą swoją realizację w dniu Pięćdziesiątnicy.

b. Żar serafinów Izajasza: objawienie i misja
Przechodzimy do następnego opisu spotkania proroka Starego Testamentu twarzą w twarz z chwałą Bożą. Tym razem będzie to dotyczyć proroka Izajasza. Podobnie jak poprzednio, przytoczymy odpowiedni tekst w kilku odsłonach, aby na bieżąco odnotować zdumiewające zapowiedzi wydarzeń, mających nastąpić po wiekach w Wieczerniku.

(1)
"W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał" (Iz 6, 1).

Mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, że nie ma tu specjalnych analogii z późniejszym apostolskim doświadczeniem ognistych płomieni. Tajemnica kryje się jednak w słowie „serafin”. Użyte tu imię aniołów [hebr. „saraf”] zwykle łączone jest z czasownikiem „lehisaref”. A słowo to oznacza „płonąć”. W ten sposób „serafin” może znaczyć „płomienny”, a przywodzi na myśl istoty widoczne jako ogień.

„Tren szaty” Bożej to chwała samego Boga, obecna na ziemi w Świątyni jerozolimskiej. Chwale tej towarzyszą płomienni wysłańcy, serafini. Osobowy płomień jest zwiastunem i sygnałem przenikającej chwały Pańskiej. Objawi się ona także w postaci osobowego płomienia Ducha Świętego w Wieczerniku.

(2)
"I wołał jeden do drugiego:
'Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów.
Cała ziemia pełna jest Jego chwały'" (Iz 6, 3).

Tam, gdzie pojawia się płomień Pański (serafiny), towarzyszy mu chwalebny głos uwielbienia. Boża chwała nie wzywa do statycznej medytacji, ale do dynamicznego wielbienia. Nie inaczej stało się w scenie Nowego Testamentu: „słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże” (Dz 2, 11).

(3)
"Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem" (Iz 6, 4).

Znaki teofanii przywodzą na myśl znane nam z Wieczernika Nowego Testamentu szum wichru i płomienie ognia (Dz 2, 2-3). Nie są to wprawdzie dokładnie te same znaki, ale są tej samej natury i niosą ze sobą teofaniczą obecność Boga w Duchu Świętym.

(4)
"I powiedziałem:
'Biada mi! Jestem zgubiony!
Wszak jestem mężem o nieczystych wargach
i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach,
a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!'
Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów,
trzymając w ręce węgiel, który kleszczami wziął z ołtarza" (Iz 6, 5-6).

W tym momencie ogień obecny do tej pory tylko po stronie niebiańskiej, w serafinach, zostaje udzielony człowiekowi: skoro węgiel trzeba było wziąć kleszczami, jest to węgiel rozżarzony. Od tej chwili żar ognia nie tylko jawi się przed oczami proroka w postaci płomiennych wysłańców nieba (serafinów), ale także dotyka go i przenika do jego wnętrza.

(5)
"Dotknął nim ust moich i rzekł:
'Oto dotknęło to twoich warg:
twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech'.
I usłyszałem głos Pana mówiącego:
'Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?'
Odpowiedziałem: 'Oto ja, poślij mnie!'
I rzekł [mi]:
Idź i mów do tego ludu" (Iz 6, 7-9).

Bezpośrednim skutkiem udzielenia płomienia Pańskiego jest przyjęcie misji głoszenia słowa Bożego. Doświadczył tego prorok Izajasz. Treść słowa, które miał głosić ludowi, opisana jest w następujących wersetach, które kończą się zapowiedzią powstania „reszty Izraela” (por. Iz 6, 13), a więc tej „małej trzódki”, która naprawdę uwierzy. Po wiekach doświadczą tego Apostołowie: słowo wygłoszone po ich chrzcie Duchem i ogniem wyda owoc w postaci nowej reszty Izraela, Kościoła (Dz 2, 41).

c. Ogień w sercu Jeremiasza
Kolejny prorok Izraela, którym się zainteresujemy, to Jeremiasz. Także i on przeżył Boże nawiedzenie w postaci wewnętrznego ognia. Jego doświadczenie zaczyna się od chwili zwątpienia i rezygnacji.

(1)
"Powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał
ani mówił w Jego imię!" (Jr 20, 9).

Punktem wyjścia jest uświadomienie sobie słabości i absolutnej niewystarczalności ludzkich sił wobec wielkich zadań misyjnych.

Jakże żywo przypomina nam to stan ducha Apostołów. Oni też w swojej przygodzie z Bogiem dotarli do chwili, w której „drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami” (J 20, 19). Owszem, stanowili wspólnotę, ale zamkniętą w sobie: „Weszli do sali na górze i przebywali w niej” (Dz 1, 13). Byli niezdolni do wyjścia, do głoszenia i do przemawiania w imię Jezusa.

(2)
"Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień,
nurtujący w moim ciele.
Czyniłem wysiłki, by go stłumić,
lecz nie potrafiłem" (Jr 20, 9).

Jeremiasz został zaskoczony nieprzewidywalnym nawiedzeniem Boga żywego. Jest to „jakby” ogień, podobnie jak było to w przypadku Mojżesza czy Izajasza. Ogień trawi serce, ale nie na sposób destrukcyjny, tylko ożywiający.

Jest to przejmująca zapowiedź objawienia się Apostołom w Wieczerniku języków „jakby” z ognia.

(3)
"Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz;
dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą" (Jr 20, 11).

Skutkiem zstąpienia płomienia Pańskiego na Jeremiasza było doświadczenie mocy Bożej. Jego skargi nieoczekiwanie zmieniają się w proroczy hymn uwielbienia: „Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców” (Jr 20, 13).

Czyż nie to samo po wiekach stało się udziałem apostolskiej wspólnoty? Zesłanie Ducha zmieniło ich w grono czcicieli „głoszących wielkie dzieła Boże” (Dz 2, 11). Pośród tych dzieł jedno jaśnieje najbardziej: „Jezusa Nazarejczyka przybiliście rękami bezbożnych do krzyża. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci” (Dz 2, 23-34). Bóg, jako „potężny mocarz”, zatriumfował nad prześladowcami i złoczyńcami.

d. Blask pochodni Ezechiela
Przechodzimy do następnego z wielkich proroków Izraela. Biblijne pismo nazwane jego imieniem – Księga Ezechiela – zaczyna od długiego i pełnego szczegółów opisu spotkania proroka z Bogiem. Kiedy Ezechiel przebywał na wśród zesłańców nad rzeką Kebar, „Pan skierował słowo” do niego i „była nad nim ręka Pana”. Słowo to przybrało początkowo postać wizji, która zawiera wiele elementów skłaniających do szukania podobieństw z terminologią Dziejów Apostolskich.

Podobnie jak czyniliśmy to w przypadku poprzednich proroków, tak i teraz odczytamy kilka odsłon z proroczej wizji Ezechiela:

(1)
"Piątego dnia miesiąca – rok to był piąty od uprowadzenia do niewoli króla Jojakina – Pan skierował słowo do kapłana Ezechiela, syna Buziego, w ziemi Chaldejczyków nad rzeką Kebar; była tam nad nim ręka Pańska.
Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący" (Ez 1, 2-4).

Pierwszymi znakami zapowiadającymi zbliżanie się Bożej obecności był wiatr [πνεῦμα] i ogień [πῦρ]. Czytając ten tekst Ezechiela z łatwością przypominamy sobie nowotestamentowy „szum wichru” i „płomienie ognia” (Dz 2, 2-3), od których zaczęła się wielka przygoda apostolskiej Pięćdziesiątnicy.

(2)
"W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiły się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucał jasny blask i z ognia wychodziły błyskawice" (Ez 1, 13).

Żarzące się węgle, płomienie, ogień – rozpoznajemy tu dobrze nam już znaną terminologię opisującą także poprzednie doświadczenia proroków – swoiste starotestamentowe figury chrztu w Duchu Świętym. Widziane przez Ezechiela żarzące się węgle stają się uderzająco podobne do języków ognia, skoro przypominają poruszające się pochodnie. Jednak także i tu jest ów „jakby” ogień, podobnie jak na apostołów zstąpiły języki „jakby” z ognia.

(3)
"I wstąpił we mnie duch, , i postawił mnie na nogi; potem słuchałem Tego, który do mnie mówił. Powiedział mi: 'Synu człowieczy, posyłam cię do synów Izraela'" (Ez 2, 2-3).

W proroka „wstępuje” zesłany od Boga Duch i napełnia go mocą głoszenia dla domu Izraela. Daje mu misję jakby „apostołowania”.

Przypominamy sobie, jak wieki później zesłanie Ducha Świętego zmieniło wspólnotę apostolską w grono posłanych głosicieli. Przywołujemy także frazę z pierwszej po zesłaniu Ducha Świętego katechezy Apostoła Piotra:

"Niech więc wie z niewzruszoną pewnością cały dom Izraela" (Dz 2, 36).

Ze wszystkich opisów spotkań proroków Starego Testamentu z przemieniającym ich ogniem Pana doświadczenie Ezechiela odtworzone w greckiej wersji Septuaginty wykazuje zapewne najwięcej podobieństw do drugiego rozdziału Dziejów Apostolskich. Powiew i ogień zwiastują nadejście Ducha. Duch napełnia proroka i czyni go apostołem dla ludu Bożego.

e. Strumień ognia Daniela
Nasz przegląd scen obrazowo zapowiadających chrzest w Duchu Świętym w Starym Testamencie kończymy duchowym doświadczeniem proroka Daniela:

"W pierwszym roku [panowania] króla babilońskiego Baltazara miał Daniel sen […]:
Patrzałem,
aż postawiono trony,
a Przedwieczny zajął miejsce.
Szata Jego była biała jak śnieg,
a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny.
Tron Jego był z ognistych płomieni,
jego koła – płonący ogień.
Strumień ognia się rozlewał
i wypływał od Niego" (Dn 7, 1. 9-10).

Ogień przedziwnie łączy się w tych obrazach z frazeologią bardziej charakterystyczną dla wody (strumienie czy nawet rzeki ognia, który się rozlewa). Jest to znakiem wychodzenia Boga do ludzi i udzielania się im.

* * *
Podsumujmy: rozpoczęliśmy tę część naszych rozważań od pytania o możliwą kontynuację nowotestamentowego doświadczenia chrztu w Duchu Świętym także w czasach poapostolskich. Ale słowa Błażeja Pascala kazały nam rozszerzyć pole poszukiwań. Przecież po przeżyciu swojej „nocy ognia” zapisał on w odruchu serca: Ten, z którym się spotkałem, to „Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”. Ta myśl zachęciła nas do pytania o jakieś ślady prawzoru chrztu w Duchu Świętym w Starym Testamencie. Mniej chodziło nam tu o werbalne zapowiedzi przyszłych wydarzeń, a bardziej o faktyczne doświadczenia duchowe zrelacjonowane na kartach Starego Testamentu, które stanowią swego rodzaju analogię dla przeżyć uczniów Jezusa w dniu Pięćdziesiątnicy.

Odnaleźliśmy takie biblijne sceny dotyczące najpierw trzech wymienionych przez Pascala patriarchów. Każdy z nich spotkał Boga w taki sposób, który może być odczytany jako prefiguracja wydarzeń z Dziejów Apostolskich. Abrahamowi objawił się Bóg jako ogień w znaku poruszających się pochodni; Izaakowi – jako dawca źródeł wody; Jakubowi zaś w znaku chwały Pańskiej zstępującej z otwartego nieba.

Okazało się, że jeszcze wyraźniejsze obrazy biblijne można znaleźć w przeżyciach proroków. Słynna scena ognistego krzewu Mojżesza, żar płomienistych serafinów u Izajasza, ogień w sercu Jeremiasza, blask poruszających się wobec Ezechiela pochodni i wreszcie strumień ognia widziany przez Daniela – to wszystko jest scenerią wybrania i wysłania na apostolską misję kolejnych mężów Bożych Izraela. W tym znaczeniu możemy – przez analogię – powiedzieć, że wszystkich wielkich proroków Izraela łączy jedna cecha. Dla ich misji decydujący był ich chrzest ogniem, czyli prefiguracja chrztu w Duchu Świętym.



Przypisy
[14] Por. E.R. Lee, Baptism in the Holy Spirit: Old Testament Promise, „Enrichment Journal” 4 (2009); tekst dostępny on line, zob. Bibliografia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.