niedziela, 15 maja 2005

Zesłanie Ducha Świętego - homilia


ks. Andrzej Siemieniewski


HOMILIA
15 maja 2005
(ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO – ROK A) 
 
Zesłanie Ducha Świętego


W naszym przeżywaniu wielkiej uroczystości Zesłania Ducha Świętego na początku sięgnęliśmy po pomoc do odległych wieków Kościoła. Odległych w kalendarzu, ale nie w wierze i w przeżyciu: Kościół Boży jest żywą rodziną, niezależnie od tego, czy mówimy o mieszkańcach ziemi, czy o mieszkańcach nieba: „Kto wierzy we Mnie, choćby i umarł, żyć będzie”.


Słuchaliśmy hymnu św. Efrema, śpiewaliśmy też piękny średniowieczny hymn Przybądź, Duchu Święty. Ten hymn pomagał nam włączyć się w doświadczenie wiary, doświadczanie Ducha Świętego Kościoła wszystkich wieków i wszystkich miejsc. A pomoc będzie nam potrzebna, bo stajemy przed pewnym problemem. Niedziela Zesłania Ducha Świętego to oczywiście wspomnienie tej pierwszej niedzieli − Pięćdziesiątnicy. W liturgii mówimy, że dzień Pański to „ten dzień, w którym Jezus zesłał na apostołów Ducha Świętego”. Jest więc jakaś pierwsza w historii Kościoła niedziela – dzień Pański, w którym uczniowie otrzymali Ducha. Ale kandydatki do tytułu pierwszej Niedzieli Zesłania Ducha Świętego są dwie! Jest przecież dzień, w którym „wieczorem, w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, przyszedł Jezus i tchnął na nich Ducha Świętego”. Tchnął, a więc zesłał. I jest wielki i chwalebny dzień Pięćdziesiątnicy, w którym „dał się słyszeć szum z nieba”, dały się widzieć języki jakby z ognia, zstąpił Duch i napełnił zgromadzonych na modlitwie. Czyli są aż dwie niedziele-kandydatki do tytułu pierwszej niedzieli, kiedy to Jezus zesłał obiecany dar na swoich uczniów. Dlaczego aż dwa zesłania Ducha Świętego?


Pierwsze – to zesłanie, w którym Jezus tchnął na uczniów i powiedział: „Weźmijcie Ducha Świętego! Komu odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,22-23). Dlaczego najpierw wydarzyło się to zesłanie, potem było wiele tygodni przerwy i wiele tygodni modlitwy, a dopiero potem nastąpiło tamto: „Dał się słyszeć szum i dały się widzieć języki jakby z ognia”?


W odpowiedzi na to pytanie pomogą nam Ojcowie Kościoła i pierwsi chrześcijanie. Pomoże nam to, jak pierwotny Kościół rozumiał te dwa zesłania Ducha Świętego. Otóż pierwsze zesłanie Ducha Świętego jest zesłaniem „na odpuszczenie grzechów”, czyli na uczynienie nowego człowieka, na stworzenie nowego serca, aby powstało czyste i nowe naczynie. Drugie zesłanie Ducha Świętego jest po to, aby już przygotowane, czyste naczynie nowego serca, nowego stworzenia, napełnić Duchem Świętym.


Co bowiem by się stało, gdyby dar Ducha Świętego z mocą, z charyzmatami wlał się w serca niedojrzałe, grzeszne, nieukształtowane? Co by się stało, gdyby wlał się w naczynia nieodnowione? Dobrze wiemy, co by się stało: „Nie wlewa się młodego wina do starych bukłaków” (Mt 9,17). A mamy do czynienia z młodym winem! „Upili się młodym winem – mówili niektórzy” (Dz 2,13). „Nie wlewa się młodego wina do starych bukłaków”. Dlaczego? Bo „bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują”. „Młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak i jedno, i drugie się zachowuje”.


Najpierw musi być nowy bukłak, nowe naczynie, musi być stworzone nowe, odnowione serce, a potem można wlewać tam dary, moc działania Ducha Świętego – i tylko w ten sposób bukłaki się nie rozerwą: i jedno, i drugie się zachowuje.


Dlatego Ojcowie Kościoła, pierwotny Kościół, pierwsi chrześcijanie mówili o dwóch wylaniach Ducha Świętego. Pierwsze to jest to, które wspomina Ewangelia Janowa: ustanawia nowego człowieka i nową wspólnotę. Ustanawia sakramenty na odpuszczenie grzechów: są aż dwa sakramenty odpuszczenia grzechów. Pierwszy z nich to sakrament chrztu – mówi nam o tym wyraźnie Pismo Święte: „chrzest na odpuszczenie grzechów” (Dz 2,38). I drugi – sakrament pokuty: „Komu odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. A odpuszczenie grzechów jest niczym innym jak stworzeniem nowego serca, nowego człowieka, przygotowaniem czystego naczynia. Pan Bóg przygotowuje sobie stosowne miejsce do drugiego wylania Ducha Świętego – bo jest też drugie, które wyposaża w moc do życia z wiary. To może być moc ewangelizacyjna na zewnątrz, kiedy trzeba głosić słowo, zwiastować Dobrą Nowinę innym. To może być też moc do życia wewnątrz, w trudnych warunkach rodzinnych, w ciężkich przeciwnościach, kiedy wszystko się sprzysięgło przeciw mojej wierze. Czy na zewnątrz, czy wewnątrz – to drugie zesłanie daje moc charyzmatów, posługiwania i działania.


Zobaczmy, że tak uczyli apostołowie. Św. Paweł tak pisał w Pierwszym Liście do Koryntian: „Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało” (1 Kor 12,13). Najpierw Pan Bóg przygotowuje sobie nowego człowieka i nową wspólnotę, a więc naczynie, w które będzie mógł później wlać Ducha Świętego. Najpierw wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jednym Duchu: „czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni”, a potem „wszyscy zostaliśmy napojeni jednym Duchem”.


Dwa zesłania Ducha Świętego widzimy zarówno w Piśmie Świętym, jak i w życiu Kościoła. Zobaczmy, że o tym pisał też św. Paweł w Liście do Efezjan. Przede wszystkim – mówi – „usiłujcie zachować jedność Ducha, dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest” (Ef 4,3-5). Najpierw jest jeden chrzest, przez który Bóg przygotowuje czyste naczynie serca. Tak powstaje jedno Ciało, które jest naczyniem wspólnotowym. A potem następują takie słowa: „Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (w. 6). Potem przychodzą Boże działania, Boże charyzmaty, Boże moce – jak wszyscy zostali ochrzczeni przez jeden chrzest i stanowią już jedno Ciało.


Tak wygląda Boża dynamika napełniania Duchem Świętym. Jest tchnienie, z którym przychodzi Jezus w dniu zmartwychwstania i mówi: „Weźmijcie Ducha Świętego na oczyszczenie naczyń, a którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone”. A potem przychodzi Duch w mocy tchnienia i mocy Bożych płomieni.


To jest nauka, którą Kościół nieustannie musi sobie przypominać. Już Koryntianie mieli z tym kłopoty. Właśnie o tym jest cały Pierwszy List św. Pawła Apostoła do Koryntian. Zaczyna się tak: „Bracia, nie brakuje wam żadnego charyzmatu” (por. 1 Kor 1,7). A potem… same kłopoty! Czytamy: Słyszę, że są wśród was rozłamy (1,10). Dzieją się wśród was grzechy, o których nawet wśród pogan się nie słyszy (5,1). Skąd te kłopoty? I przez cały Pierwszy List do Koryntian od początku do końca św. Paweł przypomina: To dobrze, że są działania, charyzmaty, moce, ale muszą wlać się w nowe naczynie, w nowego człowieka, w nowe stworzenie. Nowym człowiekiem mam być ja, chrześcijanin, i złożonym z nowych ludzi Ciałem ma być Kościół Boży. W przeciwnym razie „bukłaki pękają, wino wycieka i bukłaki się psują”; tak się nie robi, „raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje”.


Dlatego uroczystość Zesłania Ducha Świętego jest radością podwójną. Być może dzisiaj chcieliśmy przeżyć radość tylko jedną: tylko wspomnienie dnia Pięćdziesiątnicy. Ale Pan Bóg chce nam dać radość podwójną. Chce przewyższyć nasze oczekiwania. Chce powiedzieć: Jest w dzisiejszym dniu radość Pięćdziesiątnicy i jest dodatkowo, nadmiarowo radość tchnienia Ducha Świętego, który przychodzi na odpuszczenie grzechów. Możemy się cieszyć i jednym, i drugim, kiedy w liturgii wspominamy: „To jest dzień, w którym Jezus zesłał na swoich apostołów Ducha Świętego”. Przeżywamy radość podwójną: Jezus zesłał wtedy Ducha Świętego na uczniów i zsyła też Ducha na nas dziś. Tchnie i mówi: „Komu odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone”. Zesłał Ducha na nich wtedy – i zsyła na nas dziś, mówiąc: Idźcie na krańce ziemi i głoście Dobrą Nowinę. Radość podwójną mogą przeżywać wszyscy, którzy chcą sięgnąć po pełną Ewangelię, która tak właśnie brzmi: „Młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje”. Amen.

[2005]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.