wtorek, 24 czerwca 2008

Jezus Chrystus dawcą wody życia - 4. Porównanie New Age i wiary chrześcijańskiej





Papieska Rada Kultury
Papieska Rada Do Spraw Dialogu Międzyreligijnego


JEZUS CHRYSTUS DAWCĄ WODY ŻYCIA
Chrześcijańska refleksja na temat New Age


4. PORÓWNANIE NEW AGE I WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ


Trudno jest oddzielić poszczególne elementy religijnoś­ci New Age — jakkolwiek niewinne mogłyby się wyda­wać — od ogólnej struktury, która przenika cały świat myśli ruchu New Age. Gnostycka natura tego ruchu wzywa nas do oceniania go jako całości. Z punktu widzenia wiary chrześcijańskiej nie jest możliwym oddzielenie niektórych elementów religijności New Age jako możliwych do zaakceptowania przez chrześcijan, przy jednoczesnym odrzuceniu innych. Ze względu na to, że ruch New Age tak bardzo koncentruje się na komunikacji z naturą i kosmicznej znajomości uniwersaln­ego dobra — negując tym samym objawione treści wiary chrześcijańskiej — nie może być on postrzegany jako pozytywny lub nieszkodliwy. W środowisku kultury, naznaczonym relatywizmem religijnym, konieczne jest zasygnalizowanie ostrzeżenia przeciwko próbie umieszczania religijności New Age na tym samym poziomie co wiary chrześcijańskiej, gdyż powoduje to, że różnica pomiędzy wiarą a wierzeniem wydaje się względna, co przyczynia się do zwiększenia dezorientacji ludzi nieświadomych. Pod tym względem ważne jest pamiętanie o nawoływaniu św. Pawła, który wzywał do „nakazania niektórym zaprzestania głoszenia niewłaściwej nauki, a także zajmowania się baśniami i genealogiami ­bez końca. Służą one raczej dalszym dociekaniom niż planowi Bożemu zgodnie z wiarą” (1 Tm 1,3-4). Niektóre praktyki są niepoprawnie określane jako New Age po prostu ze względu na strategię marketingową, pozwalającą na zwiększenie sprzedaży, nie są one jednak de facto związane ze sposobem widzenia świata prezentowanym przez New Age. Fakt ten dodatkowo zwiększa tylko zamieszanie. Dlatego też koniecznym jest precyzyjne zidentyfikowanie tych elementów, które nal­eżą do New Age, i które nie mogą być zaakceptowane przez ludzi wiernych Chrystusowi i Jego Kościołowi.


Następujące pytania mogą być najprostszym kluczem to oceny niektórych głównych elementów myśli i praktyki New Age z chrześcijańskiego punktu widzenia. Termin „New Age” używany jest w stosunku do krążących idei dotyczących Boga, człowieka i świata, można się z nim spotkać w czasie rozmów na tematy religijne, w materiałach reklamowych różnych grup medytacyjnych, terapii, w otwartych wypowiedziach o religii itd. Niektóre z poniższych pytań, skierowane do ludzi i wob­ec idei nie wprost określanych mianem New Age, poz­woliłyby na ujawnienie innych nienazwanych lub niepot­wierdzonych powiązań z całą atmosferą tego ruchu.


  • Czy Bóg jest istotą, z którą jesteśmy w relacji, czymś do użycia, czy też mocą, którą można wykorzystać?


Koncepcja Boga prezentowana przez New Age jest raczej nieokreślona, podczas gdy chrześcijańska koncepcja jest bardzo jasna. Bóg New Age jest bezosobową energią, szczególnym rozszerzeniem lub komponentem kosmosu, i w tym sensie jest on siłą życia lub duszą świata. Boskość można znaleźć w każdym stworzeniu, na poziomie „od najniższego kryształu świata mineralnego, aż do i ponad galaktycznego boga, o którym w ogóle nic nie możemy powiedzieć. To nie jest człowiek, ale jakaś Wielka Świado­mość”[65]. W niektórych „klasycznych” opracowaniach na temat New Age, jasnym jest, że ludzie powinni myśleć o sobie jak o bogach, świadomość ta u niektórych ludzi jest bardziej rozwinięta, niż u innych. Nie ma już potrzeby poszukiwać Boga gdzieś poza światem, ale raczej głęboko wewnątrz siebie[66]. Nawet kiedy „Bóg” jest czymś poza mną, jest on tam, aby nim manipulować.


Koncepcja ta bardzo różni się od chrześcijańskiego rozumie­nia Boga jako stworzyciela nieba i ziemi oraz jako źródła wszelkiego osobowego życia. Bóg jest osobowy, to Ojciec, Syn i Duch Święty, który stworzył świat, żeby dzielić się komunią swego życia ze stworzonymi osobami. „Bóg, który «zamieszkuje światłość niedostępną» (1 Tm 6,16), pragnie swoje boskie życie udzielać ludziom stworzonym w sposób wolny przez Niego, by w swoim jedynym Synu uczynić ich przybranymi synami. Objawiając samego siebie, Bóg pragnie uzdolnić ludzi do dawania mu odpowiedzi, do poznawania Go i miłowania ponad to wszystko, do czego byliby zdolni sami z siebie”[67]. Bóg nie jest identyfikowany z „Zasadą Życia” rozumianą jako „Duch” lub „podstawowa energia” kosmosu, ale jest tą miłością, która jest całkowicie różna od świata, a jednak twórczo obecna we wszystkim, i prowadząca ludzi do zbawienia.


  • Czy istnieje jeden Jezus Chrystus, czy też istnieją tysiące Chrystusów?


Jezus Chrystus często jest prezentowany w literaturze New Age jako jeden z wielu mądrych ludzi, wtajemniczonych lub awatarów, podczas gdy w tradycji chrześcijańskiej jest On jedynym Synem Boga. Podajemy poniżej kilka wspólnych punktów, obecnych w podejściach związanych z New Age:


— osobowy i jednostkowy historyczny Jezus różni się od wiecznego, bezosobowego uniwersalnego Chrystusa;
— Jezus nie jest uważany za jedynego Chrystusa;
— zaprzecza się lub też reinterpretuje śmierć Jezusa na krzyżu, tak aby wykluczyć możliwość, że On, jako Chrystus, mógł cierpieć;
— dokumenty pozabiblijne (takie jak ewangelie neo­gnostyckie) uważane są za autentyczne źródła wiedzy o tych aspektach życia Jezusa, których nie można znaleźć w kanonie Pisma Świętego. Inne objawienia na temat Jezusa, udostępnione przez poszczególnych ludzi, prze­wodników i mistrzów duchowych lub nawet przez Kro­niki Akasha, są podstawowe dla chrystologii New Age;
— pewien rodzaj ezoterycznej egzegezy jest stosowany wobec tekstów biblijnych, aby oczyścić chrześcijań­stwo z formalnej religii, która nie pozwala na dotarcie do jego ezoterycznej esencji[68].


W chrześcijańskiej tradycji Jezus Chrystus jest Jezusem z Nazaretu, o którym mówią Ewangelie, synem Marii i jedy­nym Synem Boga, prawdziwym człowiekiem i prawdziwym Bogiem, pełnym objawieniem boskiej prawdy, jedynym Zbaw­cą świata: „dla naszego zbawienia został ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem; cierpiał, umarł i został pogrzebany. Trzeciego dnia zmartwychwstał, by wypełnić Pismo; wstąpił do nieba i siedzi po prawicy Boga Ojca”[69].


  • Czy człowiek jest jedną, uniwersalną istotą czy też wielością osób?

„Celem technik New Age jest reprodukcja stanów mistycznych w zależności od woli, tak jakby była to sprawa materiału badawczego. Powtórne narodziny, biofeedback, izolacja sensoryczna, oddychanie holotro­piczne, hipnoza, mantry, poszczenie, deprywacja snu i medytacja transcendentalna są próbami kontrolowania tych stanów i zdobycia możliwości nieustannego ich doświadczania”[70].


Wszystkie te praktyki tworzą atmosferę psychicznej słabości (i wrażliwości). Kiedy celem ćwiczenia jest odkrycie siebie na nowo, powstaje rzeczywiste pytanie: „kim «ja» jestem?”. „Bóg wewnątrz nas” i holistyczna jedność z całym kosmosem podkreślają to pytanie. Według terminologii New Age (a w szczególności dla psychologii transpersonalnej) odosobnione, poszczególne osobowości byłyby czymś patologicznym. Jednak „prawdziwym zagrożeniem stał się paradygmat holistyczny. New Age jest myśleniem opartym na totalitar­nej jedności i dlatego właśnie jest zagrożeniem…”[71]. W sposób bardziej umiarkowany można stwierdzić, że: „jesteśmy autentyczni, kiedy bierzemy odpowiedzialność ­za nasze czyny, kiedy nasze wybory i reakcje płyną spontanicznie z naszych najgłębszych potrzeb, kiedy nasze zachowanie i wyrażane uczucia odzwierciedlają naszą osobistą całość”[72]. Ruch Ludzkiego Potencjału jest najwyraźniejszym przykładem przekonania, że ludzie są boscy lub że zawierają w sobie boską iskrę.


Chrześcijańskie podejście wyrasta z biblijnego nauczania dotyczącego ludzkiej natury; mężczyźni i kobiety są stworzeni na obraz i podobieństwo Boże (Rdz 1,27) i Bóg o nich pamięta, ku zdumieniu Psalmisty (por. Ps 8). Osoba ludzka jest tajemnicą w pełni objawioną tylko w Jezusie Chrystusie (por. GS 22), i w rzeczywistości staje się prawdziwie człowiekiem tylko w prawdziwej relacji z Chrystusem przez dar Ducha[73]. Jest to dalekie od karykatury antropocentryzmu przypisywanej chrześcijaństwu, a odrzucanej przez wielu autorów i prak­tyków New Age.


  • Czy zbawiamy się sami, czy też zbawienie jest darem od Boga?


Kluczem do odpowiedzi na to pytanie jest odkrycie przez co lub przez kogo, jak wierzymy, jesteśmy zbawie­ni. Czy zbawiamy się sami przez nasze własne działania, które to twierdzenie często pojawia się w wyjaśnieniach New Age, czy też jesteśmy zbawieni przez Bożą miłość? Słowami, które wiele wyjaśniają, są samo-spełnienie i samo-realizacja, samo-zbawienie. New Age jest w gruncie rze­czy pelagiański w swoim rozumieniu natury człowieka[74].


Dla chrześcijan zbawienie zależy raczej od uczestnictwa w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa i od bezpo­średniej, osobistej relacji z Bogiem niż od jakiejkolwiek tech­niki. Sytuacja człowieka, dotknięta zarówno przez grzech pierworodny, jak i przez osobisty grzech każdego człowieka, może być naprawiona tylko przez Boże działanie: grzech jest występkiem przeciwko Bogu, i tylko Bóg może pogodzić nas ze sobą. W boskim planie zbawienia ludzie zostali zbawieni przez Jezusa Chrystusa, który, jako Bóg i człowiek, jest jedynym pośrednikiem Odkupienia. W chrześcijaństwie zbawienie nie jest doświadczeniem „ja”, medytacyjnym i intuicyjnym prze­bywaniem wewnątrz siebie, ale czymś znacznie większym nawet od przebaczenia grzechu — podniesieniem z głębokiego rozdwojenia i niepokoju człowieka i ukojeniem jego natury przez dar komunii z kochającym Bogiem. Drogi do zbawienia nie można znaleźć po prostu w samodzielnej przemianie świadomości, ale w wyzwoleniu z grzechu i jego konsekwencji, które to wyzwolenie prowadzi nas później do walki przeciwko grzechowi w nas i w naszym otoczeniu. Wiedzie nas ono niezawodnie ku pełnej miłości solidarności z naszymi bliźnimi będącymi w potrzebie.


  • Czy stwarzamy prawdę, czy też ją przyjmujemy?


Prawda New Age dotyczy dobrych wibracji, kos­micznych odpowiedniości, harmonii i ekstazy, związa­nych z reguły z przyjemnymi doświadczeniami. Zasad­niczą kwestią jest znalezienie swojej własnej prawdy zgodnej z „dobrym samopoczuciem”. Ocena religii i pytania dotyczące etyki sąw takim przypadku oczywiście zależne od czyichś uczuć i doświadczeń.


Jezus Chrystus w chrześcijańskim nauczaniu jest przed­stawiany jako „Droga, Prawda i Życie” (J 14,6). Ci, którzy chcą iść za Nim, proszeni są o otwarcie swojego całego życia na Niego i na wartości, które On proponuje, a inaczej mówiąc na obiektywny zbiór wymagań, które są częścią obiektywnej rzeczywistości możliwej do poznania przez wszystkich.


  • Modlitwa i medytacja: czy zwracamy się do siebie, czy do Boga?


Tendencja do mylenia psychologii i duchowości po­woduje, że trudno jest nie upierać się przy zdaniu, że wiele technik medytacji praktykowanych w dzisiejszych czasach, nie jest modlitwą. Są one często dobrym przy­gotowaniem do modlitwy, ale niczym więcej, nawet jeśli prowadzą one do przyjemnych stanów umysłu lub kom­fortu ciała. Przeżycia z nimi związane są prawdziwie głębokie, ale pozostanie na tym poziomie oznacza pozo­stanie samotnym, a nie w obecności drugiego. Wejście w ciszę, w tym przypadku, może skonfrontować nas z pustką raczej niż ciszą pełną kontemplacji ukochanego. Jest również prawdą, że techniki służące do wejścia głębiej w swą duszę są ostatecznie odwołaniem się do zdolności osiągnięcia tego, co boskie, lub nawet stania się boskim. Jeśli zapomina się w nich a Bożym po­szukiwaniu ludzkiego serca, nie są one chrześcijańską modlitwą. Nawet wtedy, gdy są one widziane jako relacja z Uniwersalną Energią, „to taka łatwa «relacja» z Bogiem, w której za zadanie należące do Boga uważa się zaspokajanie wszystkich naszych potrzeb; idea ta pokazuje egoizm tkwiący w samym sercu New Age”[75].


Praktyki New Age nie są w rzeczywistości modlitwą, przez to, że są ogólnie rzecz ujmując kwestią introspekcji lub zjednoczenia z kosmiczną energią, w przeciwieństwie do podwójnego nastawienia chrześcijańskiej modlitwy, która pociąga za sobą introspekcję, ale jest z założenia również spotkaniem z Bogiem. Nie będąc bynajmniej jedynie wysiłkiem człowieka, chrześcijańska mistyka jest w rzeczywistości dialogiem, który „zakłada postawę nawrócenia, odejścia od «ja» w kierunku Bożego «Ty»”[76]. „Chrześcijanin, także gdy modli się w odosobnieniu i przy drzwiach zamkniętych, jest świadomy tego, że zawsze modli się zjednoczony z Chrystusem w Duchu Świętym razem ze wszystkimi świętymi o dobro Kościoła”[77].


  • Czy zaprzeczamy, czy akceptujemy istnienie grze­chu?


W New Age nie istnieje w rzeczywistości koncepcja grzechu, ale raczej idea braku dostatecznej wiedzy, niezbędnej do osiągnięcia oświecenia, a możliwej do zdoby­cia dzięki pewnym technikom psychofizycznym. Tym, którzy zdecydują się na udział w różnych praktykach New Age, nie zostanie powiedziane w co mają wierzyć, co robić, a czego nie, ale raczej, że „istnieją tysiące dróg zgłębiania rzeczywistości wewnętrznej. Idź tam, gdzie prowadzą cię twoja inteligencja i intuicja. Zaufaj sobie”[78]. Autorytet przesunął się z miejsca teistycznego do wewnątrz „ja”. Najważniejszym problemem człowieka, jak pojmuje to myśl New Age, jest raczej wyobcowanie z kosmosu jako całości niż osobiste niepowodzenie lub grzech. Lekarstwem na to wyobcowanie jest stawanie się coraz bardziej zanurzonym w całości bytu. W niektórych publikacjach i praktykach New Age mówi się wprost, że jedno życie nie wystarczy, dlatego konieczne są kolejne reinkarnacje, by umożliwić ludziom zrealizowanie w pełni ich potencjału.


W perspektywie chrześcijańskiej „rzeczywistość grzechu, a zwłaszcza grzechu pierworodnego, wyjaśnia się dopiero w świetle Objawienia Bożego. Bez tego poznania Boga, jakie ono nam daje, nie można jasno uznać grzechu; pojawia się pokusa, by wyjaśnić go jedynie jako wadę w rozwoju, słabość psychiczną, błąd, konieczną konsekwencję nieodpowiedniej struktury społecznej itd. Tylko poznanie zamysłu Bożego wobec człowieka pozwala zrozumieć, że grzech jest nadużyciem ­wolności, której Bóg udzielił osobom stworzonym, by mogły Go miłować oraz miłować się wzajemnie”[79]. „Grzech jest wykroczeniem przeciw rozumowi, prawdzie, prawemu sumieniu; jest brakiem prawdziwej miłości względem Boga i bliźniego z powodu niewłaściwego przywiązania do pewnych dóbr. Rani on naturę człowieka i godzi w ludzką solidarność”[80]. „Grzech jest obrazą Boga […] Grzech przeciwstawia się miłości Boga do nas i odwraca od Niego nasze serca […]. Grzech jest więc «miłością siebie, posuniętą aż do pogardy wobec Boga»”[81].


  • Czy jesteśmy zachęcani do odrzucenia, czy zaakceptowania cierpienia i śmierci?


Niektórzy autorzy New Age postrzegają cierpienie jako samonarzucające się, jako złą karmę, a co najmniej jako nieumiejętność wykorzystania własnych zasobów. Inni koncentrują się na sposobach osiągania sukcesu i bogactwa (np. Deepak Chopra, José Silva i in.). W New Age reinkarnacja jest często widziana jako konieczny element duchowego rozwoju, jako etap w ciągłej duchowej ewolucji, która zaczyna się przed naszym narodzeniem i będzie trwać także po naszej śmierci. W naszym obecnym życiu doświadczenie śmierci innych ludzi wywołuje zdrowy kryzys.


Zarówno kosmiczna jedność, jak i reinkarnacja są nie do pogodzenia z wiarą chrześcijańską w to, że osoba ludzka jest odrębną istotą, która ma tylko jedno życie, za które jest w pełni odpowiedzialna: takie rozumienie osoby stawia pytanie tak o odpowiedzialność, jak i o wolność. Chrześcijanin wie, że „w krzyżu Chrystusa jest nie tylko Odkupienie, które dokonało się przez cierpienie, ale również ludzkie cierpienie samo w sobie zostało odkupione. Chrystus bez żadnej swojej winy wziął na siebie «całe zło grzechu». Doświadczenie tego zła określiło nieporównywalny wymiar cierpienia Chrystusa, które stało się ceną naszego zbawienia… Odkupiciel cierpiał za człowieka i dla człowieka. Każdy człowiek ma swój własny udział w zbawieniu, każdy jest również wezwany do tego, by mieć swój udział w tym cierpieniu, przez które dokonało się odkupienie. Jest wezwany do udziału w tym cierpieniu, przez które wszyscy cierpiący ludzie również zostali zbawieni. Przez fakt, że Zbawienie dokonało się przez cierpienie, Chrystus podniósł również ludzkie cierpienie do rangi odkupienia. Tak więc każdy człowiek może w swoim cierpieniu mieć również udział w cierpieniu Chrystusa”[82].


  • Czy społeczne zaangażowanie jest czymś, czego należy unikać, czy też przeciwnie — poszukiwać go?


Z New Age związanych jest wiele elementów bez­wstydnej autopromocji, jednak niektóre osoby, wiodące w tym ruchu, twierdzą, że niesprawiedliwym jest oce­nianie całego ruchu przez pryzmat egoistycznych, irracjonalnych i narcystycznych ludzi — będących w mniej­szości, lub danie się zaślepić przez niektóre ich dziwacz­ne praktyki, które są przeszkodą w dostrzeżeniu w New Age szczerych duchowych poszukiwań[83]. Zjednoczenie jednostek w kosmicznym „ja”, relatywizacja lub zniesie­nie różnic i przeciwieństw w kosmicznej harmonii jest nie do przyjęcia dla chrześcijan.


Tam, gdzie jest prawdziwa miłość, tam muszą istnieć różne osoby. Prawdziwy chrześcijanin szuka jedności uwzględniając możliwość i wolność drugiej osoby do powiedzenia „tak” lub „nie” wobec tego daru miłości. Zjednoczenie jest rozumiane w chrześcijaństwie jako komunia, a jedność jako wspólnota.


  • Czy nasza przyszłość jest zapisana w gwiazdach, czy też pomagamy ją tworzyć?


Nowa Era, która nadchodzi, będzie zamieszkana przez idealne, androgyniczne istoty, które będą całkowi­cie podporządkowane kosmicznym prawom natury. W tym scenariuszu chrześcijaństwo musi zostać wyeli­minowane i ustąpić miejsca globalnej religii i porząd­kowi nowego świata.


Chrześcijanie żyją w stanie nieustannego czuwania, gotowi na dzień ostateczny, kiedy to Chrystus znowu przyjdzie. Ich Nowa Era zaczęła się 2000 lat temu, z Chrystusem, który jest nikim innym tylko „Jezusem z Nazaretu; on jest Słowem Bożym, które stało się człowiekiem dla zbawienia wszystkich”. Jego Duch Święty jest obecny i działa w sercach ludzi, w „społeczeństwie i historii, ludziach, kulturach i religiach”. W rzeczy­wistości, „Duch Ojca, którym Syn obdarza obficie, jest ożywi­cielem wszystkiego”[84]. Żyjemy w czasach ostatecznych.


Z jednej strony jest oczywiste, że wiele praktyk New Age — dla tych, którzy są w nie zaangażowani — wydaje się nie stanowić kwestii związanej z doktryną. Jednocześnie nie można zaprzeczyć, że praktyki te same w sobie przekazują, nawet jeśli nie wprost, mentalność, która może oddziaływać na myślenie i kształtować bard­zo szczególną wizję rzeczywistości. Oczywiście New Age tworzy swoją własną atmosferę, i trudno jest rozróżnić pomiędzy rzeczami, które są nieszkodliwe i tymi, które rzeczywiście wymagają zakwestionowania. Jednak dobrze jest być świadomym, że doktryna o Chrystusie rozprzestrzeniana w kręgach New Age jest inspirowana przez teozoficzne nauczanie Heleny Blavatsky, antropoz­ofię Rudolfa Steinera i „Arcane School” Alice Bailey. Ich współcześni kontynuatorzy nie tylko propagują współcześnie ich idee, ale również pracują ze zwolennikami New Age nad rozwojem zupełnie nowego rozumienia rzeczywistości, nad doktryną zwaną przez niektórych obserwatorów jako „prawda New Age”[85].



Przypisy

[65] Por. Benjamin Creme, The Reappearance of Christ and the Masters of Wisdom, London (Tara Press) 1979, s. 116.
[66] Por. Jean Vernette, Le New Age, Paris (P.U.F.) 1992 (Collection Encyclopédique Que sais-je?), s. 14.
[67] Katechizm Kościoła Katolickiego, 52.
[68] Por. Alessandro Olivieri Pennesi, Ii Cristo del New Age. Indagine Critica, Libreria Editrice Vaticana 1999, szczególnie strony 13- 34. Lista punktów wspólnych znajduje się na s. 33.
[69] Credo Nicejskie.
[70] Michel Lacroix, L’Ideologia della New Age, Milano (Il Saggiatore) 1998, s. 74.
[71] Ibid., s. 68.
[72] Edwin Schur, The Awareness Trap. Self-Absorption instead of Social Change, New York (McGraw Hill) 1977, s. 68.
[73] Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 355-383.
[74] Por. Paul Heelas, New Age. The New Age Movement. The Celeb­ration of the Self and the Sacralization of Modernity, Oxford (Blackwell) 1996, s. 161.
[75] A Catholic Response to the New Age Phenomenon, Irish Theological Commission 1994, rozdział 3.
[76] Kongregacja do Spraw Doktryny Wiary, Orationis Formas, 3.
[77] Ibid., 7.
[78] William Bloom, The New Age. An Anthology of Essential Writings, London (Rider) 1991, s. xvi.
[79] Katechizm Kościoła Katolickiego, 387.
[80] Ibid., 1849.
[81] Ibid., 1850.
[82] Jan Paweł II, List apostolski na temat ludzkiego cierpienia Salvifici doloris (11 luty 1984), 19.
[83] Por. David Spangler, The New Age, op. cit., s. 28.
[84] Por. Jan Paweł II, encyklika Redemptoris Missio (7 grudzień 1990), 6, 28, i deklaracja Dominus Jesus (6 sierpień 2000) Kongregacji do Spraw Doktryny Wiary, 12.
[85] Por. R. Rhodes, The Counterfeit Christ of New Age, Grand Rapids (Baker) 1990, s. 129.




Trzeci rozdział Jezus Chrystus dawcą wody życia Piąty rozdział

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.