wtorek, 24 czerwca 2008

Jezus Chrystus dawcą wody życia - Wprowadzenie

Wydawca: Wydawnictwo "M", Kraków 2003.
[Opublikowano za zgodą wydawcy]




Papieska Rada Kultury
Papieska Rada Do Spraw Dialogu Międzyreligijnego


JEZUS CHRYSTUS DAWCĄ WODY ŻYCIA
Chrześcijańska refleksja na temat New Age


Wprowadzenie


Pojawienie się takiego dokumentu, jaki oddawany jest właśnie polskiemu Czytelnikowi, było ze wszech miar potrzebne. A to ze względu na szerokie grono odbiorców, którymi w pierwszym rzędzie oczywiście są biskupi i osoby odpowiedzialne za sferę duszpasterstwa w Kościele katolickim — boć to przecież dokument Koś­cioła katolickiego. W nie mniejszym stopniu treść doku­mentu skierowana jest do wszystkich katolików, bo kondycja każdego człowieka, jako bytu społecznego, nie może obyć się bez relacji z szeroko pojmowaną kulturą, bez tworzenia jej, jak również korzystania z jej wy­tworów. Wielopłaszczyznowe zaś zjawisko, do którego odnosi się rzeczony dokument, jest właśnie zjawiskiem kulturowym, przenikającym w różne sfery życia. Czło­wiek wierzący zarazem żyje i żyć powinien w odpowie­dnich dla jego wiary relacjach z ludźmi, którzy tworzą społeczeństwo, a niekoniecznie wyznają swoją wiarę w sposób właściwy katolikom. Idąc jeszcze dalej, stwierdzić należy, że wychowanie dzieci winno zmierzać mię­dzy innymi do twórczego i sprawnego funkcjonowania młodego człowieka w zmieniającym się społeczeństwie i kulturze. Rodzi się zatem postulat poznawania tenden­cji kulturowych, by tak usprawnić zdolność przewidy­wania przyszłego modelu społeczeństwa, w którym wy­padnie żyć dzieciom. Tendencje te bowiem nie zawsze są pozytywne, a prawie zawsze najwcześniej wychwytywa­ne i wdrażane w życie przez młodzież. Dlatego też zjawiska kulturowe, którym — ze względu na prawdę o człowieku, jego dobro i dobro wspólne społeczności — należałoby się sprzeciwić, nie mogą pozostać nieroz­poznane, bez szkody dla dzieci, rodziców i wychowaw­ców.


W trzeciej kolejności dokument może stanowić przedmiot zainteresowania dla ludzi, którzy katolikami nie są, ale którym nieobojętny jest kształt kultury i społe­czeństwa, w jakich żyjemy. Gdyż przedstawiany doku­ment jest oficjalnym głosem instytucji religijnej, która — jak do tej pory — znajduje w Polsce znaczną liczbę uczestników i zwolenników.


Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że potrzeba takiego głosu dotyczy w wyjątkowy sposób Polski. Bo wiele z prawdy jest w stwierdzeniu, że dokument ten winien był ukazać się co najmniej dwadzieścia lat temu, gdy rozwój myśli o proweniencji New Age znajdował swoje apogeum, a aplauz wobec wytworów z etykietką Ery Wodnika przyjmowany był niemal bezkrytycznie. Aktualnie wskazuje się na fakt odcinania się od głoszo­nych wcześniej idei przez głównych wówczas propaga­torów tego ruchu. Sam zaś New Age — jako określenie i forma oceny czegoś związanego ze sferą religijną — zaczyna być synonimem płycizny, dyletanctwa, dziwa­ctwa, czy też wręcz wykorzystywania ludzi nieświado­mych w swej naiwności mechanizmów manipulacyj­nych, jakim są poddawani.


Zdania te jednakże w sporej mierze ugruntowane są na doświadczeniu Stanów Zjednoczonych, czy — w nieco mniejszym stopniu — poszczególnych krajów Europy Zachodniej, choć nie są one miarodajne dla wszystkich poziomów społeczeństw tych krajów. W Polsce zaś — pomijając dość powszechne kłopoty już z nazwaniem i za­kwalifikowaniem konkretnych zjawisk — tak wyrazista ocena ruchu New Age właściwa jest niestety niewielkiej grupie ludzi. Uwarunkowane jest to wieloma czynnikami, spośród których trzeba wymienić ten chociażby, że do 1989 roku przenikanie jakichkolwiek idei z Zachodu i nadawanie im ram instytucjonalnych było w dużej mierze utrudnione, a czasem niemożliwe. Obecnie New Age — jakkolwiek takie stwierdzenie jest ryzykowne ze względu na nieokreśloność fenomenu, nazywanego tymi słowami — jest raczej dobrze rozwijającą się gałęzią przemysłu na polskim rynku. A po wielokroć tandeta religijna na poziomie przedmiotów i myśli produkowana lub powielana przez katolickich duszpasterzy nie przysparza ludziom narzędzi do rozpoznawania i dys­tansowania się od tandety religijnej ze środowiska No­wej Ery. Mało tego, dla wielu ta druga wydaje się być bardziej atrakcyjna. Poziom refleksji nad prawdziwością oferowanych idei czy praktyk stanowczo nie jest — co przyrównać można do tajemnicy poliszynela — wystarczający w szerokim odbiorze polskiego społeczeństwa. Świadczy o tym liczba przypadków rozległego a de­strukcyjnego oddziaływania organizacji odwołujących się do koncepcji New Age, przy jednoczesnej bezsilności (zwykle w wyniku obiektywnego braku możliwości, nierzadko też z powodu zwykłej ignorancji) osób od­powiedzialnych za przeciwdziałanie takiemu oddziały­waniu.


Tym większa więc radość z faktu ukazania się tego dokumentu i z faktu wydania go w języku polskim. Jego prostota i wyważenie rokuje przyjemną, a zarazem pożyteczną lekturę; daje bowiem uzasadnioną nadzieję na nabycie kolejnych odpowiednich narzędzi do postrzegania, nazywania, rozumienia i oceniania tego, co dzieje się wokół nas i z nami samymi. Może zatem stanowić jakąś podstawę lub jeden z etapów do zrozumienia tego rozległego zjawiska, jakim jest New Age — do czego zapraszają autorzy dokumentu. Staranie tych ostatnich o wydobywanie i ocalanie całego dobra i piękna oma­wianej rzeczywistości powstrzyma — jak można się spo­dziewać — ewentualne zapędy do głoszenia groźnego niebezpieczeństwa kryjącego się za każdym rogiem uli­cy, któremu na imię New Age, i powtarzania niepraw­dziwych twierdzeń wzbudzających irracjonalny lęk, a krzywdzących niewinnych ludzi.


Piotr Lichacz OP
Dominikańskie Centrum Informacji
o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach w Polsce





Jezus Chrystus dawcą wody życia Przedmowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.