środa, 14 maja 2008

Komentarz liturgiczny na 18 maja 2008






18 maja 2008 VII Niedziela Zwykła Najświętszej Trójcy – uroczystość


Wj 34, 4b-6. 8-9
Dn 3, 52. 53a i 54a i 55ab i 56a
2 Kor 13,11-13
Ap 1, 8
J 3, 16-18


„Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu” (J 3,18), mówi Pan Jezus. Cóż znaczy jednak, wierzyć w Boże obietnice? Oznacza przyjąć i tę najbardziej szeroką, o darze Bożej miłości. I te bardziej szczegółowe, które mówią nam, jak Boża miłość praktycznie do nas dociera. A są to obietnice związane z sakramentami Chrystusa.


Sacramentum to słowo łacińskie, które oznacza przysięgę. Bóg przysiągł, zobowiązał się wobec ludzi. Czytamy o tym w Piśmie Świętym. Pan Jezus mówi: „Idźcie i chrzcijcie wszystkie narody, bo kto odrodzi się z wody i Ducha Świętego, ten wejdzie do królestwa niebieskiego” (Mt 28,19 i J 3,5). To jest słowo Jezusa, to jest sposób, żeby dostąpić obietnicy. Jest to „przysięga”, którą Jezus związał ze znakiem chrztu. Dlatego chrzest nazywamy sacramentum, ponieważ przypomina linę, której koniec jest schowany za zasłoną nieba, gdzie jest kotwica naszej nadziei. Wystarczy, że Pan Jezus obieca, gdyż On nie zmienia zdania, Jego słowo trwa na wieki: (1 P 1,25). Ze strony Boga jest to kotwica obietnicy, czyli przysięga – ze strony człowieka nasze uchwycenie się tej nadziei.


Dlaczego nazywamy sakramentem Eucharystię? Bo ten sposób odnawia się przymierze: „To jest kielich nowego i wiecznego przymierza, to czyńcie na Moją pamiątkę” (por. Mt 26,27-28). Jezus tę przysięgę zaniósł do nieba i tam znajduje się kotwica naszej nadziei, a do nas sięga lina wiary, której się chwytamy. Jeżeli się chwycimy niewłaściwej liny, to żeby nie wiem jak mocno trzymać, nic z tego nie będzie. Podobnie kiedy jest kotwica i lina, a my się nie chwycimy, to też nic z tego nie wyniknie. Musi być obietnica (czyli przysięga, słowo Jezusa), a my się tej obietnicy musimy chwycić: to jest sacramentum, obietnica, czyli przysięga Boga z Nowego Testamentu.


Albo sakrament pokuty. Czytamy w Piśmie Świętym: „Wyznawajcie grzechy; jeśli grzechy nasze wyznajemy, to Bóg jako wierny nam je odpuści” (por. 1 J 1,9). Dlaczego? Bo powiedział: „Komu odpuścicie grzechy, są mu odpuszczone” (J 20,22-23). Bóg powiedział, słowo Boga trwa na wieki, nie zmienia się – jest to kotwica, która zaczepiona jest w niebie. Nie wystarczy patrzeć na linę, tej liny trzeba się uchwycić. „Uchwyćcie się zaofiarowanej nadziei, która przenika za zasłonę, bo tam wszedł Jezus Poprzednik” (por. Hbr 6,18-20).


Ks. bp Andrzej Siemieniewski





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.