środa, 14 maja 2008

Komentarz liturgiczny na 27 maja 2008






27 maja 2008 Wtorek św. Urszuli Ledóchowskiej – wspomnienie obowiązkowe


1 P 1, 10-16
Ps 98(97), 1. 2-3ab.3c-4 (R.: por. 2) por. Mt 11, 25
Mk 10, 28-31


„Stokroć więcej otrzyma”… Cóż to może znaczyć? Z pewnością to, że uczeń Chrystusa będzie miał aż tyle okazji więcej do czynienia dobra. Największą przysługą wyświadczoną bliźniemu jest niesienie mu słowem i czynem Dobrej Nowiny. Jak czyniła to Urszula Ledóchowska – ewangelizatorka aż po krańce ziemi!


Ważna jest i dla nas gotowość do ewangelizacji krańców świata. Odległe krainy mogą być dalekie na różne sposoby. Mogą być odległe na przykład geograficznie – po prostu jest daleko w kilometrach, tak jak Efez był odległy od Jerozolimy. Ale mogą też być odległe kulturowo. Jest całkiem możliwe, że w kilometrach jest blisko, ale w kulturze, w mentalności, w sposobie myślenia jakaś kraina jest strasznie odległa od życia Ewangelią. To może być dziesięć minut od miejsca, gdzie mieszkamy. To często jest na przykład znajdująca się na rozdrożu bądź wyniesiona na mielizny życia młodzież. Może to być również środowisko ludzi karanych za różne przestępstwa. Nie dość, że taka droga już naznaczyła ich na całe życie, to dodatkowo skazanie ich na przebywanie w swoim własnym środowisku wywoła przewidywalne, jak najbardziej negatywne skutki.


Dlatego jeżeli dzisiaj czujemy się dobrze w naszej własnej wspólnocie parafialnej czy modlitewnej, to dobrze. Ale Pan Jezus być może wzywa, żeby przejść od dobrego do jeszcze lepszego! Chrystus czeka na tych, którzy szukają większych rzeczy i większego zaangażowania. Warto też budzić w sobie większe zamysły, dalej idące zamiary i potężniejsze pragnienia, by od stabilizacji w dobrym przechodzić do czegoś większego i otworzyć się na nowe zadania i nowe możliwości.


Otwórzmy się więc na dobro nowe, które jest nieznane, i w ten sposób wejdźmy w ślady uczniów Jana Chrzciciela, którzy otworzyli się na dobro większe i poszli za Jezusem. Gdy Jezus zobaczył, że chcą, by ich uczył i prowadził – przyjął ich. Poszli więc, zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. W ten sposób zostali uczniami nowej sprawy i nowego Mistrza. Otrzymali stokroć więcej…


Ks. bp Andrzej Siemieniewski





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.