środa, 14 maja 2008

Komentarz liturgiczny na 26 maja 2008





26 maja 2008 Poniedziałek św. Filipa Nereusza – wspomnienie obowiązkowe


1 P 1, 3-9
Ps 111(110), 1-2. 5-6. 9 i 10c (R.: 5b lub Alleluja) 2 Kor 8, 9
Mk 10, 17-27


Czy Jezus zabiera nam piękno życia? Nie, choć czasem chce w sposób trudny uwolnić nas od balastu, aby serce mogło wypłynąć na głębię. Czasem wbrew nam samym pokazuje nam, gdzie jest nasze prawdziwe duchowe środowisko.


W godzinach rannych 20 stycznia 2005 roku zaobserwowano w Tamizie wieloryba. Należał on do stada, które wcześniej pojawiło się u wybrzeży Anglii. Wyobraźmy sobie przez chwilę, że wieloryb miał umysł podobny do umysłu ludzkiego. Wiedziałby wtedy, że wieloryby zwykle przestrzegają zasad. Nie znamy wszystkich przykazań wielorybich, ale wiemy, że jedno z nich brzmi: „Nie będziesz opuszczał głębokiego morza, wpływając do rzeki”.


Wieloryb, który odłączył się od stada – gdyby miał ludzki umysł – mógłby powiedzieć: „Właściwie dlaczego jest takie przykazanie? Dlaczego ktoś ma mi mówić: «Nie będziesz opuszczał głębi oceanu i nie będziesz wpływał do rzeki»? Dlaczego Stwórca ograniczył nam tę akurat przestrzeń i powiedział: «Tutaj nie!». Czyżby pozazdrościł nam wielorybom? Może chciał nas pozbawić jakiejś najbardziej atrakcyjnej części wielorybiego życia?! A właśnie że wpłynę do Tamizy! Postawiłem na wolność!”


Wieczorem następnego dnia Agencja BBC doniosła, że znaleziono wieloryba nieżywego. Wcześniej widziano go, jak zderzał się z pomostami i łodziami na Tamizie: w rzece było dla niego o wiele za ciasno; miał pięć metrów długości i ważył cztery tony, potrzebował więc olbrzymiej przestrzeni do swobodnego pływania. Wreszcie zaskoczył go odpływ i wieloryb utknął na płyciźnie przy brzegu rzeki. Wolny wybór doprowadził go do śmierci…


Chrześcijańska wolność, taka która wynika i z Dziesięciu przykazań, i z Ewangelii, i z nauki Apostołów, i z tego wszystkiego, czym Kościół żyje, to jest wolność ku doskonałości – wolność czynienia właściwych rzeczy we właściwy sposób.


Tak właśnie wolność chrześcijańska staje się wolnością dobrego ojca i dobrej matki, wolnością dobrej żony i dobrego męża, wolnością dobrego murarza i dobrego katechety, wolnością dobrego ucznia w szkole i dobrego wolontariusza pomagającego chorym. To są oblicza prawdziwie chrześcijańskiej wolności: „Ku wolności wyswobodził was Chrystus” (Ga 5,1).


Ks. bp Andrzej Siemieniewski





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.